Droga od wykazu prac legislacyjnych do prezydenckiego podpisu jest dłuższa, niż by się mogło wydawać
Od roku Ministerstwo Pracy Rodziny i Polityki Społecznej pracuje nad wielką reformą Państwowej Inspekcji Pracy. Do jej podstawowych założeń należy zwiększenie uprawnień inspektorów względem kontrolowanych firm. Najbardziej kontrowersyjną zmianą wydaje się możliwość zmiany umowy cywilnoprawnej albo B2B w umowę o pracy na mocy decyzji kontrolera. Miałoby to miejsce wtedy, gdy ten stwierdzi, że dany przedsiębiorca stosuje elastyczne formy zatrudnienia tam, gdzie powinna zostać zawarta umowa o pracę. Tak się składa, że etat stanowi "domyślną" formę zatrudnienia w Polsce. Równocześnie przedsiębiorcy mają całkiem sporo powodów, by jej unikać.
Nic dziwnego, że na firmy padł blady strach. Przekształcenie umowy przez PIP oznaczałoby poważne konsekwencje nie tylko na przyszłość, ale także konieczność wstecznego uregulowania stosunków z pracownikiem oraz instytucjami państwowymi. Musielibyśmy na przykład wypłacić takiemu pracownikowi ekwiwalenty za zaległe urlopy wypoczynkowe, odprowadzić zaliczki na podatek dochodowy oraz składki ZUS i zdrowotną za cały ten okres.
Teraz powody do obaw nabrały kształtów. W ostatnim czasie resort pracy postanowił przypomnieć opinii publicznej o przygotowywanych przez siebie zmianach w prawie. We wtorek na stronie ministerstwa w rządowym portalu gov.pl pojawiły się informacje o postępach w pracach nad projektem nowelizacji ustawy o PIP. Postanowił je skomentować także Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Tempo prac nad ustawą wzmacniającą Państwową Inspekcję Pracy świadczy o
tym, że już za chwilę inspektorzy zyskają uprawnienia, o które od lat postulują.
Dziękuję Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej za to, że projekt
zawiera kluczowe rozwiązania przygotowane przez Inspekcję, nadając oczekiwane
kierunki zmian przepisów wraz z oceną skutków regulacji. Dziękuję wszystkim,
którzy widzą potrzebę silnej instytucji stojącej na straży praw milionów
pracowników.
"Już za chwilę", czyli kiedy? Wbrew pozorom, mamy całkiem sporo czasu, zanim przekształcanie umów przez PIP rzeczywiście zagrozi przedsiębiorcom. O ile tak się rzeczywiście stanie.
Przekształcanie umów przez PIP może ostatecznie upaść z tego samego powodu, co ozusowanie umów cywilnoprawnych
Zacznijmy od komunikatu samego Ministerstwa Pracy Rodziny i Polityki Społecznej opublikowanego we wtorek. Możemy się z niego dowiedzieć, na jakim etapie są obecnie prace.
Do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów trafił przygotowany w Ministerstwie Pracy projekt ustawy o Reformie Państwowej Inspekcji Pracy. To więcej uprawnień i większa skuteczność działań PIP, a w efekcie lepsza ochrona pracowników w Polsce - m.in. przed nadużywaniem przez pracodawców umów cywilnoprawnych w miejsce umów o pracę.
[...]
W kwietniu 2025 roku w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powołany został zespół ds. wypracowania rozwiązań służących reformie Państwowej Inspekcji Pracy. Zespół spotkał się trzy razy, a efektem prac jest projekt ustawy zakładający reformę instytucji. Uchwalenie ustawy będzie jednoznaczne z realizacją jednego z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy.
Pojawienie się projektu aktu prawnego w wykazie prac legislacyjnych rządu to stosunkowo wczesny etap. Oznacza to tyle, że projekt jest kompletny i tym samym jest na czym pracować dalej. To jeszcze nie jest moment faktycznego skorzystania z inicjatywy ustawodawczej przez rząd. Przedtem czekają nas na przykład różnego rodzaju konsultacje, opiniowanie oraz uzgodnienia. Projekt musi jeszcze zatwierdzić cały rząd. Dopiero wtedy trafi do Sejmu. Jak szybko powinniśmy się spodziewać finalizacji prac przez Radę Ministrów. Odpowiedzi dostarcza nam Marcin Stanecki:
Projekt ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz niektórych innych ustaw został
wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu. Rada Ministrów zajmie się nim już za chwilę, bo w
IV kwartale tego roku.
Czwarty kwartał to październik, listopad i grudzień. Prace legislacyjne w Sejmie potrafią trwać kilka miesięcy. W przeciwieństwie do poprzednich dwóch kadencji izba niższa pracuje teraz dość niespiesznie. Teoretycznie możliwe więc, że przekształcanie umów przez PIP wejdzie w życie z początkiem 2026 r. Równie dobrze nowe uprawnienia inspektorów pracy mogą się pojawić na przykład w połowie roku. Przy czym na pośpiech wskazuje w tym przypadku konieczność zrealizowania w ten sposób kamienia milowego KPO. Istnieje za to szansa, że na przeszkodzie stanie prezydenckie weto. Trudno jednak przewidzieć, jak do rozszerzenia uprawnień PIP kosztem przedsiębiorców ustosunkuje się prezydent Karol Nawrocki.
W tym momencie nie ma powodu do paniki. Przez kwartał wiele się może zmienić. Przedsiębiorcy potrafią zabiegać o swoje interesy. Dotychczas pomysły zbytnio uderzające w elastyczne formy zatrudnienia były skutecznie utrącane. Przykładem może być koncepcja pełnego ozusowania umów cywilnoprawnych. Rząd zrezygnował z tego pomysłu, bo spowodowałby zbyt duże zwiększenie kosztów pracy, które i bez tego są zbyt wysokie. Dokładnie tę samą argumentację można zastosować przy masowym przekształcaniu elastycznych umów w etaty.