W przypadku trzech pasażerek, które leciały z Bangkoku do Auckland liniami Thai Airways zastosowano przeniesienie do klasy ekonomicznej, mimo że kobiety kupiły bilety na lot w klasie biznes. Powód? Nadwaga pasażerek, a właściwie – zbyt duży obwód w pasie. Nie był to jednak wyraz dyskryminacji ze strony tajskich linii lotniczych, tylko zwykła polityka firmy.
Przeniesienie do klasy ekonomicznej. Czy możliwe jest wyproszenie pasażerów, którzy mieli ważny bilet?
Jak donosi portal Fly4Free, do nietypowej sytuacji doszło na pokładzie Thai Airways. Trzy obywatelki Nowej Zelandii (matka z dwójką córek), przy boardingu do klasy biznes, zostały zatrzymane. Pracownicy linii zaczęli za pomocą przyniesionego centymetru mierzyć obwód w pasie jednej z nich. Prawdopodobnie wszystkie trzy kobiety były podobnych rozmiarów, ponieważ pracownicy orzekli, że nie będą mogły skorzystać z pasów zainstalowanych w Boeingu 787-9 w klasie biznes, przez co konieczne jest ich przeniesienie do klasy ekonomicznej. To w niej kobiety spędziły 11-godzinny lot.
Jak łatwo się domyślić, kobiety były oburzone takim zachowaniem pracowników i postępowaniem ze strony tajskich linii. Ich zdaniem zostały upokorzone na oczach innych pasażerów. Zwracały też uwagę na to, jak z ich perspektywy wyglądała ta nietypowa „kontrola”. Piątka pracowników linii miała rozmawiać w swoim języku i kręcić przy tym znacząco głowami. Jeden z nich miał zwrócić się do kobiet „nie, nie, jesteście za duże”.
Skończyło się więc na tym, że kobiety złożyły reklamację do linii lotniczej – chciały zwrotu różnicy kwoty między klasą biznes, na którą kupiły bilety, a klasą ekonomiczną, do której je przeniesiono. Okazało się ostatecznie, że pośrednik, u którego kobiety kupowały bilety, zwrócił im pełną kwotę.
Wyraz dyskryminacji? To polityka firmy i ograniczone możliwości klasy biznes, ale linie też mogły w pewien sposób zawinić
W całej sytuacji na pewno nie należy dopatrywać się oznak dyskryminacji. Przyczyna przeniesienia kobiet do klasy ekonomicznej była w zasadzie czysto techniczna i związana z ograniczeniami klasy biznes na pokładzie tajskich linii. Warto zresztą wiedzieć, że podobny los spotkałby rodziców z małymi dziećmi. W tym przypadku niemożliwe jest instalowanie w klasie biznes dodatkowego przedłużenia pasa.
Teoretycznie podobna sytuacja miała już miejsce w 2018 r. Linie Thai Airways wydały wtedy specjalne oświadczenie informujące, kto i dlaczego nie będzie mógł skorzystać z klasy biznes. Nie zmienia to jednak faktu, że podczas kupowania biletu – zwłaszcza przez pośrednika – wiele osób prawdopodobnie nie ma o tym pojęcia, przez co słusznie mogą czuć się pokrzywdzone. Polityka informacyjna linii w tym zakresie mogłaby być zatem zintensyfikowana.