Posłuchajcie, na spokojnie. Nie ma się co na siebie obrażać. Dla wszystkich z nas jest to sytuacja nowa, nie do końca wiemy jak sobie z tym poradzić, ani nawet co nas czeka.
Zamiast karuzeli wzajemnych wyzwisk, wyśmiewania czy wreszcie napadów paniki, apeluję o możliwie jak najbardziej racjonalne podejście do problemu, z którym będziemy musieli zmierzyć się w nadchodzących tygodniach.
PROTIP koronawirusowy: jeśli nie chcesz, żeby w sklepach były puste półki i kolejki, przestań wszystkim wysyłać zdjęcia pustych półek i kolejek
— Jakub Kralka (@jakubkralka) March 11, 2020
Media dziś hucznie informują o tym, że w sklepach są puste półki, a ludzie zbierają zapasy. Pojawiły się nawet pogłoski o tym, że sklepy będą niedługo masowo zamykane, co zostało już zdementowane przez instytucje państwowe.
Choć mają bardzo wiele za uszami, chciałbym w tym miejscu stanąć nieco w obronie mediów. To prawda, że takie teksty powstają z potrzeby sensacji, ale też w naszym szczęśliwie kapitalistycznym kraju puste półki są zjawiskiem na tyle rzadkim, że bez cienia wątpliwości stanowią wydarzenie medialne. Co więcej, jestem przekonany, że gdyby media o tym nie informowały, narzekalibyśmy w zupełnie inny sposób – „w sklepach pusto, a media jak zwykle milczą, jest źle, coś przed nami ukrywają„. Poza tym bądźmy realistami, mamy 2020 rok, jesteście tak samo mediami jak Onet czy Wirtualna Polska, wrzucacie od rana zdjęcia pustych półek na Facebooka, Instagrama i Twittera. Więc to nie jest tylko wina mediów klasycznych, sami również przyczyniacie się do wywoływania tej paniki.
Natomiast, jak wspomniałem, nie wolno się na siebie gniewać
Dlaczego ludzie hurtowo robią teraz w sklepie zakupy, szukając rozpaczliwie makaronów albo konserw? Moim zdaniem trochę boją się wirusa, ale bardziej boją się tego, że wszystko im wykupicie. A może nawet wykupimy, bo też zrobiłem dziś większe zakupy, choć ostatnia rzecz, której mi trzeba, to dwie paczki węglowodanów.
Co możemy zrobić? Skoro razem z mediami nakręciliśmy drobną panikę w mediach społecznościowych, to teraz spróbujmy ją trochę odkręcić. Koronawirus to poważna sytuacja, nie należy jej lekceważyć, ale trzeba do niej podchodzić bardziej z respektem, niż nerwowymi i chaotycznymi ruchami. Uspokajajcie swoich znajomych, że nie ma powodu plądrować Auchan, nic nie wskazuje na zamknięcie łańcucha dostaw do Biedronki, a wykupując 12 paczek papieru toaletowego (takie zdjęcia też już dziś pojawiały się w mediach społecznościowych), to my odpowiadamy za braki w dostawie, a nie chińskie wirusy.
Spokojnie. Bez paniki. Zatrzymajcie się na chwilę, złapcie oddech. Chciałbym wam obiecać, że będzie dobrze, ale nie znam się na wirusach. Ale czytałem dziś analizę Euler Hermes, z której wynikało, że chińska gospodarka odzyskała już 75% swojego potencjału utraconego w związku z wirusem. To może być historia z umiarkowanym happy endem. Musimy być mądrzy, cierpliwi i spokojni.