Aby uniknąć sankcji za przelew na konto spoza białej listy podatników VAT, jeśli wartość transakcji między czynnymi podatnikami VAT przekroczyła 15 tys. zł, należy ten fakt zgłosić fiskusowi. Tyle, że w rzeczywistości fiskus takich zawiadomień… po prostu często nie przyjmuje. Zasłania się względami formalnymi.
Zgłoszenia przelewu na rachunek spoza białej listy podatników VAT okazują się formalnie niemożliwe?
Teoretycznie uniknięcie sankcji za przelew na rachunek spoza białej listy podatników VAT wydaje się proste. Wystarczy zgłosić ten fakt naczelnikowi US. Tyle, że okazuje się, że często okazuje się to niemożliwe. I to mimo tego, że eksperci są zdania, że fiskus nie ma podstaw prawnych, by nie przyjąć takiego zgłoszenia.
Jak informuje „DGP”, skarbówka wysyła do podatników listy, w których informuje ich, że zgłoszenia nie spełniają wymogów formalnych.
O jakie wymogi formalne chodzi? Po pierwsze – o złożenie zawiadomienia do właściwego naczelnika US. Po drugie – zdaniem fiskusa, konieczne jest zgłoszenie przelewu na rachunek spoza białej listy podatników VAT na druku ZAW-NR. Wielu przedsiębiorców prawdopodobnie nie zdaje sobie jednak z tego sprawy. Tym samym – mimo formalnego zgłoszenia – część przedsiębiorców spotka się z odmową przyjęcia zgłoszenia właśnie ze względów formalnych. A to już stwarza poważny problem, zwłaszcza, że czasu na zgłoszenie jest niewiele, a konsekwencje przelewu na rachunek, którego nie ma na białej liście, mogą być poważne – m.in. przedsiębiorca nie będzie mógł zaliczyć wydatku do kosztów uzyskania przychodu.
Czy to ze strony fiskusa właściwe postępowanie? Eksperci są zdania, że nie – i że nie powinno to pozbawiać podatnika prawa do wliczenia wydatku w koszty firmowe. Zwłaszcza, że nawet jeśli podatnik złoży zawiadomienie nie do tego naczelnika, do którego powinien, to zgłoszenie i tak powinno być przekazane we właściwe miejsce.
Przelew na rachunek spoza wykazu: jak zwykle przedsiębiorcy nie otrzymali jasnych wskazówek
Należy też pamiętać, że jeśli chodzi o samą formę zgłoszenia, przedsiębiorcy nie otrzymali zbyt wielu wskazówek. Przypuszczalnie wielu osobom prowadzącym działalność zależało zresztą po prostu na jak najszybszym złożeniu zawiadomienia. Z tego względu forma była zapewne dla nich mniej istotna. Zwłaszcza, że nie mieli pojęcia, że może być przyczyną dalszych problemów.
Oczywiście to, na jakim druku przedsiębiorcy powinni złożyć zawiadomienie, faktycznie było ujęte w rozporządzeniu. Sęk w tym, że nie było to zbyt szeroko komunikowane, podobnie jak konsekwencje zgłoszenia w innej formie. Poza tym eksperci uważają, że wzór jest fakultatywny, a nie obowiązkowy – i że przedsiębiorcy mają możliwość, a nie obowiązek zgłoszenia na druku ZAW-NR.
Tym samym rozbieżność komunikatów MF, przepisów prawa i praktyki urzędów skarbowych w kwestii białej listy podatników VAT po raz kolejny doprowadza do sytuacji, w której przedsiębiorcy zostają postawieni pod ścianą. I ukarani za działania, które miały na celu dostosowanie się do nowych przepisów.