Rosja grozi zrzuceniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na Stany Zjednoczone

Prywatność i bezpieczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji (125)
Rosja grozi zrzuceniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na Stany Zjednoczone

Po bulwersującym, obrzydliwym, niczym nieskrępowanym ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę przyszła pora na sankcję ze strony Zachodu. Jak zwykle są one za mało daleko idące. Niestety Zachód nieustająco za bardzo myśli pragmatycznie a za mało tak jak powinien. Jednak wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin zareagował na zapowiedziane przez prezydenta Joe Bidena sankcje. Jak? Zagroził, że zrzuci Międzynarodową Stację Kosmiczną na terytorium Stanów Zjednoczonych. Czy groźba zrzucenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na terytorium USA jest realna?

Sankcje Stanów Zjednoczonych

Szumne zapowiedzi sankcji czołowych polityków Zachodu zakrawają o śmieszność. Szczególnie warto odnotować tu mizerne sankcje nałożone przez Unię Europejską. Coraz głośniej mówiło się o usunięcie Rosji z systemu SWIFT. Również Stany Zjednoczone ogłosiły swój pakiet sankcji ustami prezydenta Joe Bidena.

Pakiet ten obejmuje takie obszary jak:

  • blokada eksportu do Rosji,
  • ograniczenie możliwości prowadzenia interesów w dolarach, euro, funtach i jenach,
  • ograniczenie możliwości finansowania i rozwoju rosyjskiej armii,
  • nałożenie ograniczeń na rosyjskie banki, których aktywa wynoszą łącznie około 1 biliona dolarów,
  • dodanie na listę sankcji osób należących do rosyjskich elit.

Niby niewiele, ale innego zdania jest wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) to pierwsza stacja kosmiczna wybudowana z założenia przy współudziale wielu krajów. Składa się z 16 głównych modułów (docelowo ma ich liczyć 17) i umożliwia jednoczesne przebywanie siedmiorga członków stałej załogi. powstała w wyniku połączenia projektów budowy rosyjskiej stacji Mir-2, amerykańskiej Freedom oraz europejskiej Columbus. Miały one na celu spełnienie marzenia o stałym pobycie ludzi w kosmosie.

Głównym zadaniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ma być prowadzenie badań naukowych w warunkach mikrograwitacji, niemożliwych do osiągnięcia na Ziemi w sposób długotrwały. Mają one pozwolić na udoskonalenie metod prowadzenia upraw, lepsze poznanie działania ludzkiego organizmu (a więc i możliwość wynalezienia nowych leków) oraz pomóc rozwiązać wiele innych problemów na Ziemi. Do tej pory nie dokonano jednak na ISS żadnego przełomowego odkrycia.

Na ISS jest obecnie siedmiu astronautów. Wśród nich jest czterech amerykańskich naukowców NASA – Mark Vande Hei, Raja Chari, Thomas Marshburn i Kayla Barron. Na pokładzie działa również dwóch rosyjskich inżynierów (Anton Szkaplerow i Piotr Dubrow) i jeden astronauta ESA (Europejska Agencja Kosmiczna) Matthias Maurer.

Rosja grozi zrzuceniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na Stany Zjednoczone

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jest więc ponadnarodowym przedsięwzięciem gdzie głównie zaangażowane są NASA i Roskosmos (Rosyjska Agencja Kosmiczna). Wydawało się zatem, że obecna sytuacja rosyjskie bestialstwo, które dzieje się na Ukrainie nie powinno wpłynąć na to co się dzieje na ISS.

Jednak w reakcji na ogłoszone przez Joe Bidena Sankcje wicepremier Rosji i szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin stwierdził, że prezydent USA chce zniszczyć to co udało się osiągnąć w kwestii współpracy rosyjsko-amerykańskiej w omawianym zakresie. Dodał, że jego zdaniem Biden chce zablokować współpracę Roskosmosu i NASA na ISS.  Zasugerował, że może to spowodować niekontrolowaną deorbitację ISS oraz wpadnięcie na terytorium USA lub Europy. Dodał, że:

Istnieje również możliwość zrzucenia 500-tonowej konstrukcji do Indii i Chin. Czy chcesz [Joe Biden – przyp. red.] im taką perspektywą zagrozić? ISS nie lata nad Rosją, więc całe ryzyko należy do Ciebie […] Aby twoje sankcje nie spadły na twoją głowę. I to nie tylko w sensie przenośnym. Dlatego na razie jako partner sugeruję, aby nie zachowywać się jak nieodpowiedzialny gracz, wypierać się stwierdzenia o „sankcjach Alzheimera”. Przyjazna rad.

Jak widać Rogozin nieźle odleciał. Zresztą jak jego odklejony od rzeczywistości pryncypał będący zwykłym zbrodniarzem wojennym. Wydaje się jednak, że groźba Rosji zrzucenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na terytorium USA jest bez pokrycia.

Warto dodać, że ISS lata również nad Rosją. Orbita, po jakiej porusza się stacja, została tak dobrana, by stopnie rakiet służących do transportu, nie spadały na potencjalne obszary mieszkalne.

NASA odpowiada

Amerykańska Agencja Kosmiczna) wystosowała komunikat, że dotychczasowy sposób funkcjonowania ISS nie ulegnie zmianie. Znajdujący się na pokładzie amerykańscy i rosyjscy astronauci będą współpracować, by realizować założenia misji naukowych. W oświadczeniu Amerykańskiej Agencji Kosmicznej można wyczytać, że:

NASA kontynuuje współpracę ze wszystkimi naszymi międzynarodowymi partnerami, w tym z Rosyjską Agencją Kosmiczną Roskosmos, w zakresie trwających operacji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nowe środki kontroli eksportu będą nadal umożliwiać cywilną współpracę kosmiczną USA – Rosja oraz wsparcie agencji dla trwających operacji na orbicie i stacji naziemnych.

Dalsza współpraca jest kluczowa  z innego powodu – Bajkonur, rosyjski port kosmiczny, obsługuje większość operacji związanych z załogowymi misjami kosmicznymi prowadzonymi na ISS. Rzecznik Amerykańskiej Agencji Kosmicznej nie skomentował wypowiedzi Rogozina.