Pomimo tego, że o rozporządzeniu EUDR niewiele się obecnie mówi, może ono mieć wpływ na kondycję finansową wielu przedsiębiorstw w Polsce. Przepisy mają wpływać na kontrolę wprowadzania na rynek europejski produktów, które przyczyniają się do wylesiania. Chodzi przede wszystkim o towary, które zawierają kawę, kakao, soję i olej palmowy. Eksperci jednak alarmują – szybkie wprowadzenie rozporządzenia może mieć katastrofalne skutki dla firm i wpłynąć na wzrost cen produktów.
Firmy nie są przygotowane na stosowanie rozporządzenia EUDR. Może to skończyć się źle dla naszych portfeli
Niestety, ale eksperci ds. Podatku Dochodowego od Osób Prawnych serwisu Prawo.pl nie mają wątpliwości co do tego, że wprowadzenie tego typu rozporządzenia nie będzie korzystne dla polskiego rynku detalicznego. Fachowcy wypowiadający się na łamach portalu są pewni tego, że szybkie i nieprzemyślane stosowanie dyrektywy wpłynie nawet na załamanie się łańcuchów dostaw, a także może wprowadzać dodatkowe utrudnienia, związane z weryfikowaniem zgodności towarów z przepisami przez przedsiębiorców. Eksperci ostrzegają także, że rozporządzenie może najbardziej dotknąć producentów żywności i wyrobów drewnianych.
Rozporządzenie wywołuje niepokoje nie tylko w Polsce. Większość państw stoi na stanowisku, że tak szybkie wdrożenie przepisów może wpłynąć w znaczny sposób na niestabilność światowych łańcuchów dostaw np. żywności. Apel o odroczenie wdrażania przepisów wystosował niedawno rząd austriacki. Wątpliwości w tej materii mają także Amerykanie, argumentujący, że narażenie na wylesianie w przypadku produktów sojowych i bydlęcych importowanych z USA wynosi mniej niż 1 proc.
Problem mają przede wszystkim dostawcy, którzy nie są świadomi szybkiego wprowadzania zmian w prawie
Przedsiębiorcy będą niestety musieli zmierzyć się m.in. z weryfikacją łańcuchów dostaw, która może wpłynąć na wzrost cen towarów w sklepach. Właściciele firm ponadto często nie są świadomi tego, jakie działania muszą w tej sytuacji podjąć. Jeżeli jednak tego nie zrobią, czeka na nich kara w postaci grzywny, która może wynieść nawet 4 proc. rocznego obrotu.
Pomimo tego, że o rozporządzeniu EUDR wiadomo już od dłuższego czasu, Polska nadal nie opracowała strategii jego wdrażania. Nie powstał nawet projekt ustawy, która miałaby systematyzować wprowadzanie rozporządzenia o wylesianiu na terenie naszego kraju. Jednak zdaniem Grzegorza Wójcika i Mateusza Banasia z KPMG, istnieje cień szansy, że polscy przedsiębiorcy mogą jednak użyć tutaj swoich zdolności dostosowywania się do nowych realiów prawnych i przejść przez okres wdrażania rozporządzenia bez większych problemów.