Rozwód? Nie popełnij tych 5 najpopularniejszych błędów

Gorące tematy Codzienne Rodzina Dołącz do dyskusji (583)
Rozwód? Nie popełnij tych 5 najpopularniejszych błędów

Na początku jest katedra, ryż, białe gołębie i zdjęcia wykazujące znaczną ingerencję grafika. Później – proza życia rujnująca pierwotne szczęście. A na koniec – rozwód, który bywa długi i bolesny. Jakie są najczęstsze błędy popełniane podczas rozwodu?

1. Ślub

Blisko połowa rozwodów w USA wynika z:

  • młodego wieku,
  • nierealistycznych oczekiwań,
  • braku przygotowania do małżeństwa.

Być może zatem najlepszym sposobem na niepopełnienie błędów podczas rozwodu jest zatem – po prostu – niedoprowadzenie do rozwodu poprzez uniknięcie pochopnego małżeństwa. W końcu lepiej zapobiegać, niż leczyć, prawda?

2. Rozmowa, a raczej: jej brak

Rozwody bywają różne. Mogą być spokojnym rozstaniem się dwojga ludzi, mogą być też walką na śmierć i życie (miejmy nadzieję, że nie dosłownie) – zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi spór o majątek lub prawa rodzicielskie.

Ponieważ w grę podczas rozwodu zazwyczaj wchodzą emocje (i to raczej niekoniecznie z tych pozytywnych), to obie strony zbyt często przestają rozmawiać. To niezbędne, by cała procedura przebiegła w sposób możliwie najmniej dolegliwy dla wszystkich.

A nawet polski ustawodawca – słynący z różnych, niekoniecznie sensownych pomysłów – dostrzega zalety polubownego rozwiązywania sporów. Składając nawet pozew o zapłatę trzeba obecnie zawrzeć w nim (art. 187 §1 pkt 3 kodeksu postępowania cywilnego):

informację, czy strony podjęły próbę mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu, a w przypadku gdy takich prób nie podjęto, wyjaśnienie przyczyn ich niepodjęcia

Oczywiście w przypadku postępowania rozwodowego jest nieco inaczej, bo bez udziału sądu małżonkowie nie mogą rozwiązać łączącego ich węzła. Ale wspólne ustalenie np. podziału majątku czy sposobu opieki nad dziećmi znacząco przyspieszy postępowanie i zapobiegnie niepotrzebnym emocjom na sądowej sali.

3. Niezabezpieczenie się

na wypadek niewypłacalności dłużnika. Często przecież zdarza się, że jedna ze stron będzie przez sąd zobowiązana do płacenia alimentów. Niestety, wiele takich osób (z reguły byłych mężów unika ich płacenia, a komornicy są w stanie ściągnąć pieniądze zaledwie od co piątego z nich.

Dlatego warto – jeśli okoliczności wskazują, że z płatnościami mogą być problemy – skorzystać z instytucji zabezpieczenia płatności alimentacyjnych. Wówczas sąd jeszcze w trakcie trwania procesu może nakazać płacenie alimentów. Dodatkowo, na poczet zabezpieczenia należności komornik (bo to on wykonuje postanowienie sądu) może np. zająć samochód dłużnika albo jego wynagrodzenie.

4. Traktowanie dzieci jako „karty przetargowej”

Niektórzy, mniej lub bardziej niesłusznie, traktują rozwód jako wojnę. A na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. Dlatego, niestety, często w tej wojnie wykorzystywane są – jako swoista karta przetargowa – dzieci. Wplątywanie wspólnych dzieci w konflikt między rozstającymi się rodzicami może i jest skutecznym sposobem na osiągnięcie zamierzonego celu, ale przy okazji jest najłatwiejszą metodą na traumatyzowanie Bogu ducha winnego dzieciaka. Katarzyna Książek, terapeutka, w wywiadzie dla portalu Gazeta.pl tak mówi o tym zjawisku:

 Nastawianie dziecka przeciwko drugiemu rodzicowi skutkuje konfliktem lojalności – ono nie wie, po której stronie się opowiedzieć, czuje się rozdarte. Wywołuje to dużo negatywnych uczuć, z którymi trudno jest mu sobie poradzić. W efekcie może zacząć manipulować rodzicami, nie przestrzegać ustalonych przez nich zasad, oszukiwać. Żeby wybrnąć z konfliktu lojalności, często przestaje w ogóle starać się być lojalne lub przyjmuje radykalnie negatywną postawę wobec rodzica, którego obwinia o rozstanie. Niestety, rozwód często przekształca się w długotrwałą batalię, w której nikt nie wygrywa, a najbardziej poszkodowane jest właśnie dziecko.

5. Korzystanie z rad „doradców” zamiast prawników

Rozwód to proces sądowy, prowadzony przed sądem okręgowym. W postępowaniu tym nie ma co prawda wymogu korzystania z profesjonalnego pełnomocnika (adwokata lub radcy prawnego), ale warto z takiej pomocy skorzystać. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji „problemowej”, gdy obie strony nie chcą lub nie mogą dojść do porozumienia.

Dobry prawnik – na przykład taki współpracujący z naszym serwisem – będzie wiedział, jak poprowadzić sprawę, jak przekonać sąd do wydania korzystnego rozstrzygnięcia, a także jak uniknąć błędów na sali sądowej.