Spory frankowiczów z bankami trwają już od dłuższego czasu. Do gry mogą wejść jednak również złotówkowicze; część kredytobiorców twierdzi, że w ich umowach również umieszczono klauzule abuzywne. Zastrzeżenia ma budzić m.in. wskaźnik WIBOR; pierwsi kredytobiorcy złotówkowi zaczęli już zresztą pozywać banki. Teraz kolejnym argumentem kredytobiorców w sporze z bankami może być wydany przez Rzecznika Finansowego tzw. istotny pogląd.
Rzecznik Finansowy po stronie kredytobiorców złotówkowych
Jak informuje money.pl, Rzecznik Finansowy wydał tzw. istotny pogląd po przeanalizowaniu umowy kredytowej oprocentowanej WIBOR-em (na wniosek klienta banku, który tę umowę podpisał; istotny pogląd jest materiałem pomocniczym dla klienta, który może być wykorzystany również w ewentualnej sprawie sądowej). Istotny pogląd dotyczył umowy kredytowej z VeloBankiem; treść dokumentu jest oczywiście zanonimizowana, jednak może być przytaczana w innych postępowaniach.
To, co wzbudza wątpliwość, to m.in. ustalanie WIBOR na zasadach samoregulacji (od 1993 do 2017 r.). Wskaźnik opracowywany jest od początku przez GPW Benchmark, w zgodzie z unijnym rozporządzeniem BMR, wdrożonym do polskiego porządku prawnego z dniem 1 stycznia 2018 r. (choć samo rozporządzenie obowiązywało wcześniej). Tym samym wątpliwości może teoretycznie wzbudzać WIBOR ustalany na zasadach samoregulacji, czyli de facto do końca 2017 r. – do momentu jego prawnej regulacji.
Zdaniem mec. Beaty Strzyżowskiej, pełnomocnika kredytobiorcy, którego dotyczy opinia rzecznika, można wywnioskować, że według Rzecznika Finansowego z racji tego, że wysokość oprocentowania w opiniowanej umowie zależała wyłącznie od banku, to klauzule dotyczącej tej kwestii można uznać za niedozwolone.
We wnioskach końcowych można zresztą przeczytać, że
Rzecznik Finansowy wskazuje, że zawarte w umowie klauzule oprocentowania odnoszące się do stawki referencyjnej WIBOR mogą być oceniane pod kątem spełniania przesłanek uznania ich za niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385(1) k.c.
Jednocześnie Rzecznik zastrzega, że
Ocena ta będzie jednak zależna od konkretnych okoliczności prawnych i faktycznych zaistniałych w danej sprawie, która będzie podlegać każdorazowej ocenie Sądu. W związku z powyższym, w przypadku uznania przez Sąd, iż dane klauzule spełniają powyższe przesłanki, nie będą wiązać one konsumenta od chwili zawarcia umowy.
Wiceprezes ZBP zachowuje spokój. Ale nie wiadomo, jak do spraw złotówkowiczów podejdą sądy
Jak dla money.pl komentuje wiceprezes ZBP Agnieszka Wachnicka, kancelarie prawne mogą wprawdzie, posługując się istotnym poglądem rzecznika, kwestionować WIBOR w umowach kredytowych, jednak jej zdaniem nie mają zbyt dużych szans na powodzenie. Jak podkreśla, banki mają obowiązek wskazać klientom na przykładach, co stanie się z ratą ich kredytu, jeśli oprocentowanie WIBOR wzrośnie – i jak będzie kształtować się przy różnych poziomach wskaźnika referencyjnego powiększonego o marżę. I, jak twierdzi, banki się do niego stosują – dlatego też istotny pogląd Rzecznika Finansowego nie jest w jej ocenie systemowym przełomem.
Czy podobne stanowisko zajmą sądy? Można się spodziewać, że coraz więcej kredytobiorców złotówkowych będzie próbować swojego szczęścia, pozywając banki; od pewnego czasu liczba takich sporów rośnie. Prędzej czy później wypracowana zostanie zatem linia orzecznicza – i sądy albo przychylą się do roszczeń kredytobiorców, albo nie.