Zakupy na Aliexpress robi coraz więcej Polaków. Na chińskiej platformie można kupić niemal wszystko. A co najważniejsze – znacznie taniej niż gdzie indziej. Skarbówka postanowiła uważniej przypatrzeć się temu, co tam kupujemy i czy aby na pewno nie próbujemy oszukać państwa. W Lublinie powstał nowy oddział celno-pocztowy, który zajmie się właśnie sprawdzaniem paczek z Chin. Słowem – skarbówka sprawdza paczki z Aliexpress.
Skarbówka sprawdza paczki z Aliexpress. Teraz już na poważnie
Słowo wyjaśnienia. To nie jest oczywiście tak, że fiskus nie zdawał sobie sprawy z istnienia Aliexpress i z kontrolą przesyłek obudził się dopiero teraz. Skarbówka sprawdza paczki z Aliexpress od dawna, sęk w tym, że teraz będzie robić to znacznie uważniej. W tym celu powstał w Lublinie specjalny oddział celno-pocztowy, który zajmie się dokładną kontrolą paczek z Chin. Zatrudniono 48 celników i 40 pocztowców. Skarbówka zapowiada, że oddział będzie w stanie kontrolować nawet 100 tys. przesyłek dziennie.
Dlaczego właściwie fiskus interesuje się zakupami z chińskiej platformy? Chodzi o VAT i cło
Powód wzmożonej kontroli skarbówki jest prosty. Od zakupów na Aliexpress jesteśmy zobowiązani do zapłacenia podatku; jeśli wartość przesyłki przekracza pewien limit – także cła. Niewiele osób zdaje sobie jednak z tego sprawę. Wygląda na to, że fiskus postanowił wszystkich boleśnie uświadomić. Po sieci krąży też mit, że przesyłki nie są opodatkowane, jeżeli ich wartość nie przekracza 22 euro, a jeżeli są oznaczone jako prezent – nawet 45. Być może do tej pory trochę przymykano na to oko, jednak Ministerstwo Finansów potwierdza, że taka interpretacja jest błędna.
Skąd w ogóle pomysł, że zakup o wartości do 22 euro jest zwolniony z podatku VAT? Otóż ustawa o podatku VAT zakłada taką możliwość, ale nie dla towarów importowanych w ramach zamówienia wysyłkowego. A zakupy z Aliexpress (czy jakiejkolwiek innej platformy zagranicznej) takimi towarami właśnie są. Takie jest zresztą oficjalne stanowisko MF.
Ściąganie podatku. Jak to się będzie odbywać?
Fiskus nie wszczyna postępowań (nie jest to zbyt opłacalne. Chociaż skarbówka ma różne pomysły – sprawy z żarówką chyba nie trzeba przypominać?). Wygląda też na to, że jeśli chodzi o małe dopłaty podatku, wybierze zupełnie inną drogę. Wybieg skarbówki, polegający na podpisaniu specjalnej umowy z Pocztą Polską, jest sprytniejszy i…oszczędza wszystkim czasu. Dzięki umowie dopłata podatku może być wyegzekwowana przy odbiorze paczki w placówce. Z kolei jeśli wartość przesyłki przekroczy 642 zł (lub znajdują się w niej perfumy, alkohol czy wyroby tytoniowe) to dodatkowo zapłacimy cło. Wygląda zatem na to, że fiskus postanowił – z okazji świąt Bożego Narodzenia i zamawianych przez Polaków prezentów – przystąpić do energiczniejszego egzekwowania należności. Czyżby kontrola skarbowa KAS spieszy się z wyrobieniem…targetu, czyli chce zapewnić odpowiednie wpływy do budżetu?