Główny Urząd Danych Statystycznych przedstawił wyniki za grudzień w sektorze przedsiębiorstw, które zatrudniały co najmniej 10 osób. Średnie wynagrodzenie według danych GUS miało wynieść 5275 zł brutto. W rzeczywistości jednak duża część Polaków może o takiej kwocie tylko pomarzyć. Ale czego spodziewać się po wynikach, które uwzględniają także wielomilionowe premie?
Średnie wynagrodzenie tak wysokie jak nigdy. Przynajmniej teoretycznie
GUS podaje, że w grudniu 2018 r. średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynosiło 5275 zł brutto. Sporo, nawet jeśli policzymy, ile zostaje z tego „na rękę”- to mniej więcej 3 700 zł netto. Mogłoby się zatem wydawać, że bogacimy się jako społeczeństwo. Prawda jest jednak taka, że GUS-owskie badania (przynajmniej w tym konkretnym aspekcie) nie są zbyt miarodajne. Dlaczego? Ponieważ wliczane są zarówno astronomicznie wysokie pensje prezesów firm, kierowników i menedżerów jak i pensje szeregowych pracowników. W takiej sytuacji pracownicy na najniższym szczeblu mogą mieć minimalne wynagrodzenie, a średnią podciągną do góry zarobki zarządu firmy. Zresztą – nie tylko zarobki zarządu, ale także wszelkie premie wliczane do wynagrodzenia. Nie bez znaczenia jest fakt, że nagrody za całoroczną pracę są przyznawane najczęściej właśnie w grudniu. Prawdopodobnie dlatego średnie wynagrodzenie osiągnęło tak wysoki poziom.
Mediana i dominanta są bardziej miarodajne, chociaż też nie mówią wszystkiego
Bardziej miarodajne niż średnie wynagrodzenie wydają się takie wskaźniki jak mediana i dominanta. Mediana jest niejako wartością środkową; w przypadku wynagrodzenia oznacza to, że 50% osób zarabia mniej niż kwota mediany, 50% – więcej. To oczywiście również nie do końca oddaje przeciętne zarobki, ale mimo wszystko wydaje się trafniejsze. Z kolei dominanta to wartość najczęstsza; dominanta pokazywałaby zatem, jakie wynagrodzenie najczęściej otrzymują Polacy. Aby wyniki były miarodajne, należałoby zatem badać wynagrodzenia w poszczególnych przedziałach wynagrodzeń (nie wrzucając wszystkich do „jednego worka), a przy okazji uwzględniać właśnie np. dominantę w danej grupie. Na ten moment badanie GUS mówi nam bowiem niewiele, choć trudno zaprzeczyć też temu, że pensja Polaków powoli rośnie. Tyle, że rosną też koszty życia – i sama wysokość zarobków, w oderwaniu od tego, kompletnie nic nam nie powie