Zaledwie 14 proc. Polaków wie, czym są strefy czystego transportu (SCT) i gdzie obowiązują – wynika z badania przeprowadzonego na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna. Choć Warszawa wprowadziła swoją strefę już 1 lipca, aż 29 proc. Polaków nadal o niej nie słyszało, a kolejne 28 proc. nie rozumie dokładnie, co ta strefa obejmuje. Wśród tych, którzy o SCT nie wiedzą praktycznie nic, przeważają kobiety, osoby młodsze oraz mieszkańcy spoza miast.
Posiadanie samochodu wpływa na świadomość o SCT. Użytkownicy aut przeważnie wiedzą więcej na ten temat, choć i w tej grupie 22 proc. przyznaje, że o takich strefach nie słyszało. Ta niska świadomość rodzi pytanie, czy SCT będą w Polsce rozwiązaniem skutecznym, czy pozostaną jedynie formalnością bez realnego wpływu na społeczeństwo.
Badanie opinii Polaków wykazało, że zdania na temat SCT są… podzielone
Niewiele ponad połowa – 53 proc. respondentów – popiera ich wprowadzenie. Mężczyźni częściej niż kobiety sprzeciwiają się SCT, natomiast większymi zwolennikami takich stref są osoby nieposiadające samochodu. Dla zwolenników najważniejszymi argumentami za SCT są poprawa jakości powietrza, zdrowie obywateli oraz bezpieczeństwo na ulicach.
Przeciwnicy SCT podnoszą natomiast argumenty o wykluczeniu transportowym. Mówią wprost, że to rozwiązanie będzie sprzyjać bogatszym osobom mogącym sobie pozwolić na droższe, ekologiczne samochody. Inne obawy dotyczą możliwych utrudnień w centrach miast, zwłaszcza dla sklepów i punktów usługowych. One mogłyby utracić klientów z powodu ograniczeń w ruchu. Część osób postrzega SCT jako ograniczenie wolności i formę dodatkowej kontroli obywateli przez państwo.
Respondenci powiedzieli, co myślą na temat różnych poziomów restrykcyjności przepisów w SCT
Niskie poparcie, bo jedynie 13 proc., zyskał całkowity zakaz wjazdu do stref dla wszystkich pojazdów spalinowych. Jeszcze mniej, bo 11 proc. osób, opowiedziało się za dopuszczeniem tylko samochodów elektrycznych. Większe poparcie (16 proc.) zyskały propozycje zakazania wjazdu pojazdom spoza strefy, a także regulacje uzależnione od wieku pojazdu, np. zakaz dla aut starszych niż 10 lat.
Aż 36 proc. respondentów uważa, że SCT nie powinny być wprowadzane w Polsce w żadnym miejscu. Zwolennikami tego poglądu są głównie mężczyźni, mieszkańcy wsi oraz rodzice z dziećmi poniżej 18 roku życia.
W przypadku SCT z jednej strony mamy osoby, które dostrzegają w nich szansę na poprawę jakości życia i ochronę środowiska, z drugiej – wielu ludzi obawia się negatywnych skutków społecznych i ekonomicznych. Brak pełnej świadomości o SCT może wpłynąć na opór wobec tego rozwiązania, szczególnie wśród kierowców, którzy są najmocniej narażeni na konsekwencje nowych przepisów.