Samorządowy fanpage to obecnie standard
Czasy się zmieniają i obecnie mało kto kupuje papierowe gazety, czy czyta ogłoszenia na tablicach informacyjnych na słupach. A niektóre działania wymagają zaangażowania obywateli (mieszkańców). Gminy starają się więc informować lokalną społeczność o wprowadzonych zmianach, planowanych imprezach, czy nowych regulacjach właśnie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak informuje Rzecznik Praw Obywatelskich:
Sama w sobie strona gminy w mediach społecznościowych to genialne narzędzie. Warto wskazać, że większość złych nastrojów społecznych i hejtu wylewającego się na włodarzy jest właśnie wynikiem braku wiedzy mieszkańców na temat danej sytuacji. Odpowiednio prowadzona strona internetowa gminy w mediach społecznościowych przynosi więc sporo korzyści, praktycznie wszystkim. Niestety, część gmin wykorzystuje ten kanał komunikacji w mocno kontrowersyjny sposób.
Strona gminy w mediach społecznościowych to cenny środek komunikacji, zwłaszcza w okresie wyborczym
Oczywiście nadużycia na różnych szczeblach władzy są na porządku dziennym. I właśnie takim nadużyciem mogą być nieodpowiednio prowadzone strony internetowe gmin w mediach społecznościowych. Czasem dochodzi bowiem do sytuacji, że kanał informacyjny, staje się kanałem propagandowym.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Włodarze miast wykorzystują strony w mediach społecznościowych w trakcie trwania kampanii wyborczych, co stawia ich w uprzywilejowanej pozycji. Gminy często uprawiają również propagandę sukcesu i blokują użytkowników, którzy wyrażają niezadowolenie (co wielu osobom się nie podoba, gdyż dochodzi do sytuacji, w której część mieszkańców danej miejscowości może nie mieć dostępu do informacji, podanych w przystępnej formie).
W związku z tym pojawiły się pomysły, aby wprowadzić w tym zakresie jakieś regulacje prawne. Tutaj jednak temat jest niezwykle skomplikowany, gdyż żaden przepis nie nakłada na gminy obowiązku komunikowania się z lokalną społecznością w ten sposób. To swojego rodzaju działania dodatkowe i nie do końca wiadomo, w jaki sposób należałoby to uregulować. Z drugiej strony wprowadzenie obowiązku prowadzenia takich stron w mediach społecznościowych byłoby co najmniej komiczne (o ile nie absurdalne). Warto również wspomnieć, że media społecznościowe to nie tylko Facebook, a trendy dotyczące ich używania się zmieniają. Ciężko więc nad tym zapanować.
Nowych regulacji prawnych w tym zakresie nie będzie
Strona gminy w mediach społecznościowych powinna być prowadzona rzetelnie. Nie powinno się również ograniczać do niej dostępu, nawet „problematycznym” użytkownikom mediów społecznościowych. Jednak standardy na danej platformie są zależne od wewnętrznych regulaminów strony internetowej. Podkreśliło to Ministerstwo Cyfryzacji:
Ta odpowiedź jednak nie wyczerpuje tematu, gdyż jak wiemy, wulgarne komentarze, czy nieprawdziwe informacje nie zawsze są odpowiednio szybko weryfikowane przez dany portal społecznościowy. Kładąc nacisk na kulturę wypowiedzi, wydaje się, że gmina jest uprawniona do usunięcia takiego komentarza, czy też do zablokowania użytkownika, który komentuje tylko w taki sposób. Jednak wtedy powstają pewne nierówności, ponieważ ktoś jest odcięty od tego kanału informacyjnego (z drugiej strony pozostają mu jednak inne, bardziej tradycyjne. Jednak jest odcięty od dyskusji).
Co ciekawe, Malta i Szwecja również zauważyły w tym zakresie problem i starają się w jakiś sposób zapanować nad działaniami gmin w mediach społecznościowych. Jak jednak podkreśla Ministerstwo Cyfryzacji, tamtejsze rozwiązania nie mają charakteru regulacji prawnych, są jednak zaleceniami i zbiorem dobrych praktyk. MC proponuje, aby kłaść nacisk na szkolenia pracowników samorządowych, odpowiedzialnych za prowadzenie gminnych mediów społecznościowych. To mogłoby poprawić jakość funkcjonowania tych kanałów komunikacji z mieszkańcami. Na regulacje prawne w tym zakresie jednak na razie nie mamy co liczyć.