W ostatnich latach producenci zauważyli, że w podgrzanej wodzie, której używamy np. do kąpieli, jest spory potencjał
Jak się okazuje, wcale nie musi ona spływać do kanalizacji. Zamiast tego możemy ją przekierować z powrotem do naszych rur, a następnie użyć do wstępnego podgrzania kolejnej ilości ciepłej wody.
Choć opis rozwiązania wydaje się nieco zawiły, w istocie działanie tego rodzaju urządzeń jest niezwykle proste. Wykorzystują one specjalny układ podwójnych rur, a ściślej rzecz biorąc – systemy typu rura w rurze.
Woda w środku to ta, której używamy do następnej kąpieli. W części zewnętrznej rury znajduje się natomiast wcześniej wykorzystana tzw. woda szara – z umywalki, wanny lub prysznica, która trafia z powrotem do obiegu.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Podczas kolejnego mycia nie używamy jej bezpośrednio, tylko do wstępnego podgrzania zimnej wody (nic się zatem nie miesza). Wówczas do jej docelowej temperatury potrzeba nawet kilkadziesiąt procent mniej energii.
Ceny tego rodzaju urządzeń zaczynają się od ok. 3000 zł
W porównaniu ze znanymi sposobami mającymi nam pomagać w obniżaniu rachunków zaprezentowany system wydaje się więc dość tani i może się zwrócić już po paru latach. Jego zastosowanie jest uniwersalne.
Przedstawione rozwiązanie można więc wykorzystać zarówno w domach jednorodzinnych, jak i w mieszkaniach w blokach – niezależnie od metody podgrzewania cennego zasobu.
Urządzenia do odzyskiwania wody ze ścieków mają także potencjał komercyjny wszędzie tam, gdzie istnieje duże zużycie tzw. wody szarej, czyli z kąpieli.
Przykładem takich miejsc są np. hotele. To ważne rozróżnienie i właściwie jedyne ograniczenie systemu. Wynika ono z tego, że woda szara jest względnie czysta i nie zatyka rur.
Niestety odzyskiwanie wody ze ścieków obecnie nie jest zbyt popularne
W celu zaoszczędzenia na rachunkach za jej podgrzanie najczęściej wykorzystuje się panele słoneczne. Zasada ich działania jest oczywiście zupełnie inna, a cena wielokrotnie wyższa.
Co ważne, ukazane rozwiązanie można uznać za sprawdzone pod względem technologicznym. Jedno z popularnych na rynku urządzeń wykorzystuje patent opracowany przez prywatny ośrodek badawczy Laboratorium Dworek Polski.
Firma ta uzyskała w 2013 roku nagrodę Komisji Europejskiej za najlepsze w Europie niskoemisyjne projekty w dziedzinie budownictwa.
Mimo przewidywań, że urządzenia zachowujące cenny zasób ze ścieków będą standardem na Starym Kontynencie, nic takiego się nie wydarzyło. A szkoda, bo zamiast kupować chińskie panele fotowoltaiczne, jako naród moglibyśmy zasłynąć z systemów odzyskiwania ciepłej wody.
Oczywiście wciąż jest na to szansa. W końcu jako społeczeństwo stopniowo mamy już dość kosztownych sposobów na oszczędzanie energii, wykorzystujących fotowoltaikę. Takie inwestycje, choć jest w nich spory potencjał, bywają bowiem bardzo problematyczne, gdy państwo nagle zmienia sposób rozliczeń.