Zamiast kryterium kodu PKD – kryterium spadku przychodów. Jest apel o zmiany w tarczy branżowej dla firm

Finanse Firma Dołącz do dyskusji (246)
Zamiast kryterium kodu PKD – kryterium spadku przychodów. Jest apel o zmiany w tarczy branżowej dla firm

Rządzący pracują nad tarczą branżową dla firm, które podczas jesiennej fali koronawirusa poniosły duże straty – m.in. ze względu na wprowadzenie kolejnych ograniczeń. Propozycje rządu nie wprawiają jednak przedsiębiorców w zachwyt. Po raz kolejny kontrowersje wywołuje kwestia kodów PKD. Rzecznik MŚP apeluje, by rządzący wycofali się z tego kryterium. 

Tarcza branżowa dla firm. Po raz kolejny problemem kody PKD

Działalność gastronomii została poważnie ograniczona – obecnie lokale mogą wydawać posiłki jedynie na wynos. Podobnie jest w przypadku siłowni czy klubów fitness, które mogą prowadzić tylko zajęcia zorganizowane. Branża eventowa i targowa są na skraju załamania, słabo funkcjonuje również branża turystyczna. Rząd pracuje nad pomocą dla tych branż – ma to zapewnić tarcza branżowa dla firm. Problem polega na tym, że jednym z głównych kryteriów, jakie firmy będą musiały spełnić ubiegając się o pomoc, jest posiadanie odpowiedniego głównego kodu PKD. Już wcześniej takie kryterium pojawiało się przy innych formach pomocy dla przedsiębiorców – i już wcześniej budziło ich sprzeciw. Wszystko dlatego, że spora część przedsiębiorców prowadzi działalność w kilku obszarach, a „niewłaściwy” główny kod PKD może ich wykluczyć z otrzymania pomocy mimo tego, że odnotowują duży spadek sprzedaży.

Rzecznik MŚP jest zdania, że rządzący powinni odejść od zasady wspierania branż jedynie z określonym kodem PKD. Według niego lepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie jedynie kryterium spadku przychodów. Jeśli jednak rząd nie zamierza w tej kwestii ustąpić, rzecznik apeluje chociaż o uwzględnienie kodów PKD właściwych np. dla szkół tańca czy branży fryzjerskiej. Jak bowiem łatwo się domyślić – do projektu ustawy nie wpisano części kodów PKD właściwych dla firm, które również odnotowują ogromne spadki w związku z nałożonymi ograniczeniami.

1 miesiąc zwolnienia z ZUS i świadczenia postojowego. Tylko tyle rząd jest na razie w stanie zaoferować

Odrębną kwestią jest to, jakie propozycja zawiera tarcza branżowa dla firm. Rządzący proponują zwolnienie ze składek ZUS za okres od…1 do 30 listopada 2020 r. Czyli – wyłącznie za jeden miesiąc. Oczywiście jest to kompletnie bezsensowne, zważywszy na to, że rząd rozważa scenariusz pełnego lockdownu (albo przynajmniej lokalnego, w dużych miastach), a nie wycofywanie się z obostrzeń. Tym samym jeszcze długo firmy z branży gastronomicznej, siłownie czy branża targowa i eventowa będą musiały liczyć się z dużym spadkiem sprzedaży.

Podobną propozycję rządzący mają, jeśli chodzi o świadczenie postojowe – ma być ono jednorazowe.

Niestety pokazuje to, że rząd nie ma absolutnie żadnego pomysłu na pomoc dla przedsiębiorców. W dodatku propozycja zwolnienia z ZUS i jednorazowego świadczenia postojowego może też wskazywać niestety na to, że środki zarezerwowane na pomoc dla firm wcale nie są tak duże, jak jeszcze niedawno utrzymywali rządzący.