Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny zdecydowała o podwyżce stóp procentowych. To z kolei oznacza dla kredytobiorców kolejny wzrost raty kredytu. W związku z tym pojawił się już postulat pomocy dla osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne. Utworzona miałaby zostać tarcza dla kredytobiorców.
Tarcza dla kredytobiorców. Lewica chce pomóc tym, którzy spłacają kredyty hipoteczne
Ile wzrosną raty kredytów? Takie pytanie zadają sobie od wczoraj prawdopodobnie wszystkie osoby, które spłacają kredyt hipoteczny. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się po raz kolejny podnieść stopy procentowe – podobnie jak poprzednim razem, o 50 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna NBP zbliża się powoli do poziomu 3 proc. Aktualnie wynosi 2,75 proc. Co więcej, eksperci są wyjątkowo zgodni, że to jeszcze nie koniec podwyżek. Ostatecznie cykl wzrostowy może zakończyć się dopiero, gdy główna stopa referencyjna siegnie 4 lub nawet 4,5 proc.
To oczywiście oznacza cięższą sytuację dla tysięcy kredytobiorców w Polsce. Raty kredytów już wzrosły – od października – o kilkaset złotych. Z wyliczeń specjalistów wynika, że w ekstremalnej sytuacji – gdyby WIBOR wzrósł do 7 proc. – osoby, które w październiku płaciły 1200 zł raty (przy 300 tys. zl kredytu), musiałyby płacić nawet 2500 zł raty – czyli ponad dwa razy więcej. Zakładając, że taki scenariusz się nie ziści, kredytobiorcy i tak muszą liczyć się ze wzrostami rat o kolejne kilkaset złotych.
Część kredytobiorców może nie podołać tak wysokim obciążeniom. Pomóc chce im Lewica. Poseł ugrupowania zapowiedział przedstawienie nowego projektu. Miałaby nim być… tarcza dla kredytobiorców.
„Taka jest rola państwa”
O pomyśle pomocy dla indywidualnych kredytobiorców poinformował na wtorkowej konferencji prasowej poseł Lewicy Dariusz Wieczorek. Jak stwierdził, jeszcze w środę zostanie zaprezentowany odpowiedni projekt. Tłumaczył przy tym, że konieczność pomocy kredytobiorcom miałaby być uzasadniona wcześniejszymi „zachętami” ze strony NBP do brania kredytów – czyli słowami o opanowanej inflacji. Teraz kredytobiorcy mieliby „ponosić tego konsekwencje”. Tarcza dla kredytobiorców autorstwa Lewicy miałaby pomóc wszystkim indywidualnym osobom, które zaciągnęły kredyty hipoteczne, ponieważ – jak twierdzi poseł – „taka jest rola państwa”. Na razie nie bardzo jednak wiadomo, czy państwo miałoby np. czasowo dopłacać do kredytów, czy też rozwiązania tarczy miałyby wesprzeć kredytobiorców w inny sposób.
Oczywiście warto przy okazji zastanowić się, na ile takie działania są racjonalne. Część kredytobiorców faktycznie mogła znaleźć (lub znajdzie się) w cięższej sytuacji, jednak – jeśli ktoś zaciągał zobowiązanie przy rekordowo niskich stopach procentowych – powinien liczyć się z możliwością ich podniesienia. Trudno też uwierzyć w to, że kredytobiorcy masowo sugerowali się przekazem NBP czy specjalistów; raczej korzystali z rekordowej zdolności kredytowej i niskich rat. Zaciągali też zobowiązanie na własną odpowiedzialność. Tarcza dla kredytobiorców zwolniłaby ich ze wszelkich konsekwencji poniesionego wyboru, w który ryzyko powinno być wkalkulowane.