Lidl to nie tylko dyskonty. To też… operator komórkowy

Technologie Zagranica Zakupy Dołącz do dyskusji (479)
Lidl to nie tylko dyskonty. To też… operator komórkowy

Telefonia Lidl? Ten pomysł może się wydawać niedorzeczny. Za Odrą jednak działa – i takie usługi od Lidla są bardzo popularne. Co ciekawe, głównym konkurentem telefonii Lidla jest Aldi – podobnie jak w przypadku samych dyskontów.

Jak przejdziecie się do jakiegoś sklepu Lidla w Niemczech, to zobaczycie mnóstwo kart prepaidowych pod marką sieci.  I to są one wystawione przy kasach – tam, gdzie u nas są słodycze czy gumy do żucia. Telefonia Lidla? To może nas zaskoczyć, ale w Niemczech najwyraźniej nieźle funkcjonuje. To oczywiście nie jest do końca normalny operator, nie ma swojej infrastruktury jak u nas Plus czy Orange. To zwyczajnie wirtualny operator, który po prostu korzysta z zewnętrznych nadajników – samemu dając przede wszystkim markę, no i oczywiście doskonałą ekspozycję w sklepach sieci.

Telefonia Lidl. Ile kosztują karty?

Klienci Lidla mogą wybierać spośród kilku pakietów. Podstawowy jest Classic za 9,99 euro. Zasadniczo na przykład SMS kosztuje 9 centów do każdej sieci, podobnie jak minuta rozmowy.  Drożej wyliczane są rozmowy na komórki pozaniemieckimi sieciami komórkowymi – dochodzą do 30 centrów za minutę. Są i opcje do wyboru z szybkim internetem. Za niecałe 4 euro można mieć 500 megabajtów do wykorzystania, a za siedem euro – 1 giga. Najbardziej „luksusowa” opcja to Smart XL. Zapewnia 5 giga mobilnego internetu. Są i opcje specjalnie przeznaczone do internetu, niekonicznie tego mobilnego. Można kupić kartę do podłączanego zewnętrznie modemu – taki wydatek do minimum 15 euro.

Większość kart z Lidla ma czterotygodniowy termin ważności.

Telefonia Lidl w Niemczech jest uznawana za stosunkowo tanią, jednak arcyrywal sieci ma jeszcze korzystniejsze warunki. Aldi Talk oferuje najtańsze karty prepaidowe za 7,99 euro – jest 1,5 giga internetu i „nieograniczone” rozmowy oraz SMS-y w Niemczech i w granicach Unii. Trzeba jednak kupić w Aldi zestaw startowy za 13 euro.

Telefonia Lidl. Czemu nie ma tego w Polsce?

No właśnie – w Niemczech telefonia Lidl jest obecna wszędzie, a karty można kupić w większości dyskontów sieci. Czemu Lidl nie skopiował tego w Polsce? Przecież ma u nas tyle punktów… Najprostsza odpowiedź brzmi: rynek prepaidów już był dawno rozdzielony pomiędzy operatorów-gigantów gdy Lidl zaczął poważnie wchodzić nad Wisłę. Niby ciągle są u nas wirtualni operatorzy, swoje sieci ma nawet Fakt czy Red Bull. Jednak na naszym rynku są to ciekawostki i nie są w stanie zagrozić Heyahowi czy Plushowi.

Kolejnym wytłumaczeniem jest… emigracja. Niemcy to ciągle jeden z najczęściej wybieranych krajów przez emigrantów – i to z całego świata. To jednocześnie kraj bardzo zbiurokratyzowany, w którym na założenie internetu trzeba czekać często wiele tygodni. Oczywiście stały kontrakt na internet jest możliwy głównie dla tych, którzy mają już stałą pracę. Podobnie jest z abonamentami telefonicznymi. Tu wracamy do emigracji. Oni na początku pracy nie mają, często nie wiedzą nawet ile w Niemczech wytrzymają. Alternatywą dla stałych kontraktów (na które i tak nie mogą liczyć) są więc prepaidy i internet z dawno zapomnianych u nas modemów. A Lidl, podobnie jak Aldi, swoją ofertę kieruję właśnie przede wszystkim dla emigrantów, w tym dla tych świeżo upieczonych.

Polska po pierwsze jeszcze nie jest takim celem dla emigrantów. No i nie jesteśmy jednak tak zbiurokratyzowanym krajem – u nas nie trzeba tyle wysiłku, by założyć internet w domu czy dostać abonament. Choć więc Lidl lubi w Polsce zaskakiwać, to na dyskontową sieć komórkową raczej nie mamy co na razie liczyć.