To nie cyberprzestępcy. Policja naprawdę wysyła Polakom sms-y w sprawie InPostu i PGE

Finanse Prawo Prywatność i bezpieczeństwo Dołącz do dyskusji
To nie cyberprzestępcy. Policja naprawdę wysyła Polakom sms-y w sprawie InPostu i PGE

Za akcją kryje się Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Od kilku dni rozsyła SMS-y i maile by ustalić wszystkich pokrzywdzonych przez przestępców, którzy podszywali się pod InPost lub PGE. SMS z policji możesz dostać i ty.

SMS z policji

Policjanci złapali przestępców, którzy wyłudzali dane do bankowości elektronicznej. Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości prowadzi śledztwo przeciwko nim, a także nieustalonym jeszcze osobom, które od 8 grudnia 2021 roku do 13 stycznia 2022 roku w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie i innych miejscowościach, brały udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Policja prosi o pilny kontakt osoby, które otrzymały SMS-y, udające wiadomości z InPostu oraz PGE i zostały okradzione. Można dzwonić do krakowskiego wydziału Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, tel. (47 8356551) w godzinach 8:00-14:00. Albo wysłać e-mail na adres: pp.krakow@cbzc.policja.gov.pl.

Chcesz paczkę, dopłać

Policyjny SMS przychodzi z numeru: 669 979 971. Na stronie CBZC można znaleźć treści SMS-ów, które rozsyłali przestępcy. To słynne „Twoja paczka została wstrzymana z tytułu niedopłaty (…)” i link z uregulowania należności. Ewentualnie „Zaplanowano odłączenie energii elektrycznej” i oczywiście link do uregulowania należności.

CBZC zdecydowało się rozesłać wiadomości do osób, które według policji otrzymały SMS-y od przestępców, by ustalić kto został poszkodowany.  Portal Niebezpiecznik podał, że wiadomość od policji dostanie w tym tygodniu kilkaset tysięcy Polaków. Wśród tych, do których dotarła już informacja z policji, niektórzy wzięli ją za kolejną próbę wyłudzenia i zawiadomili o swoich podejrzeniach Niebezpiecznik. Eksperci portalu zastanawiają się czy ten sposób kontaktu policji z ewentualnymi  poszkodowanymi to dobry pomysł.

„Policjanci, jak widać, nie użyli linka, zapewne by nie legitymizować “klikania w linki”. Z jednej strony, jest to zgodne z dobrymi praktykami. Ale z drugiej, przewrażliwionym osobom może to utrudnić dostęp do komunikatu, który wyjaśnia o co chodzi. Z treści samego SMS-a, ze względu na ograniczenie długości, ciężko to wywnioskować” piszą.

Alternatywą dla SMS-a czy maila było ustalenie adresu każdego potencjalnie poszkodowanego i wysłanie mu listownego wezwania na przesłuchanie w charakterze świadka. To trwałoby tygodnie i dużo więcej kosztowało. Policjanci wybrali więc metodę szybszą i tańszą. Zwłaszcza że, jak pisaliśmy, policja ma oszczędzać.  Eksperci zastanawiają się tylko czy teraz, ktoś nie będzie próbował podszyć się pod CBZC. Podszywają się już pod banki, wnuki, policję zresztą też. Uciekają się do różnych sposobów. Opisywaliśmy też , jak oszuści informują o kontroli.