Z prędkością światła media obiega informacja, że Towarzystwo Chrystusowe wypłaciło ofierze księdza-pedofila milion złotych odszkodowania. Takie zachowanie wynika oczywiście z przełomowego i prawomocnego już wyroku sądu. To jednak wcale nie oznacza, że kasacji nie będzie.
Informacja o przełomowym wyroku poznańskiego sądu z pewnością jest prawniczym newsem tej jesieni. Nie wiem, co było większym zaskoczeniem. To, że sąd pierwszej instancji przyznał ofierze księdza-pedofila milion złotych odszkodowania czy to, że wyrok w całości podtrzymał Sąd Apelacyjny. Do nagłośnienia tej szokującej sprawy z pewnością przyczyniła się autorka reportażu na ten temat, czyli Justyna Kopińska. Dziś to ona poinformowała, że ofiara księdza otrzymała już wszystkie zasądzone pieniądze.
Dla całej sprawy ogromne znaczenie ma podstawa prawna, którą zastosowały sądy. Chodzi oczywiście o art. 430 kodeksu cywilnego, w myśl którego to kierownik odpowiada za działania swojego podwładnego. W tym wypadku kierownikiem był Kościół, którego ksiądz był „pracownikiem”.
Kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.
Towarzystwo Chrystusowe wykonało prawomocny wyrok ale wciąż może złożyć kasację
Z taką argumentacją z oczywistych względów nie zgadza się Towarzystwo Chrystusowe, którego członkiem był ksiądz. Niemniej jednak wyrok w sprawie zapadł, a na dodatek w całości został podtrzymany przez sąd drugiej instancji. Wyrok przeciwko Towarzystwu Chrystusowemu stał się zatem prawomocny i trzeba go było wykonać. Zwłoka w wypłacie zasądzonych kwot mogłaby poskutkować wszczęciem postępowania egzekucyjnego.
Sąd wydał prawomocny wyrok i trzeba się do niego stosować. Zarówno odszkodowanie, jak i zaległa renta z odsetkami zostały już przelane. – powiedział WP pełnomocnik Towarzystwa Chrystusowego.
Czy wypłata zasądzonego odszkodowania zamknęła drogę do złożenia kasacji? Otóż nie. Zgodnie z kodeksem postępowania cywilnego kasacja przysługuje właśnie od prawomocnego wyroku.
Art. 398 1.
§ 1. Od wydanego przez sąd drugiej instancji prawomocnego wyroku lub postanowienia w przedmiocie odrzucenia pozwu albo umorzenia postępowania kończących postępowanie w sprawie strona, Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich lub Rzecznik Praw Dziecka może wnieść skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.
Termin na jej złożenie wynosi dwa miesiące od doręczenia orzeczenia wraz z uzasadnieniem.
Skargę kasacyjną wnosi się do sądu, który wydał zaskarżone orzeczenie, w terminie dwóch miesięcy od dnia doręczenia orzeczenia z uzasadnieniem stronie skarżącej.
Z medialnych wypowiedzi pełnomocnika Towarzystwa Chrystusowego wynika, że z tego prawa zamierz skorzystać. Co to w praktyce oznacza dla tej sprawy? W razie uwzględnienia kasacji Sąd Najwyższy uchyli zaskarżony wyrok, a sprawa na nowo trafi do rozpoznania sądu niższej instancji.
Sąd Najwyższy w razie uwzględnienia skargi kasacyjnej uchyla zaskarżone orzeczenie w całości lub w części i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania sądowi, który wydał orzeczenie, lub innemu sądowi równorzędnemu; Sąd Najwyższy może uchylić także w całości lub w części orzeczenie sądu pierwszej instancji i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania sądowi temu samemu lub równorzędnemu. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy przepis art. 415 stosuje się odpowiednio.
W najgorszym możliwym przypadku uchylenia tego wyroku ofiara księdza może zostać zmuszona do zwrócenia tych pieniędzy. Dlatego bezpiecznie spożytkować je może dopiero po upływie terminu do wniesienia kasacji. Mimo tego, ze otrzymała je w ramach realizacji prawomocnego wyroku sądu i jej się w pełni należa.