Na polskim rynku motoryzacyjnym wartość rezydualna – czyli procent pierwotnej ceny, który samochód zachowuje po kilku latach eksploatacji – zaczyna odgrywać coraz większą rolę. W czasach niepewności gospodarczej i rosnących kosztów użytkowania pojazdów, kierowcy coraz częściej spoglądają nie tylko na cenę zakupu, ale i na to, ile zainwestowanych pieniędzy uda się odzyskać przy odsprzedaży. Najnowsze dane CARFAX i Info-Ekspert pokazują, które modele wypadają najlepiej – i kto powinien się mieć na baczności.
Bezapelacyjnym liderem zestawienia została Toyota Land Cruiser, która po trzech latach i przebiegu 45 tys. kilometrów zachowuje aż 74% swojej pierwotnej wartości. To wynik nie tylko imponujący, ale wręcz zaskakujący – biorąc pod uwagę, że mówimy o aucie z segmentu dużych SUV-ów. Zaraz za nią uplasowało się Porsche 911 z 73% wartości wyjściowej. Dalsze miejsca zajęły Skoda Octavia i Dacia Bigster (po 71%), Dacia Duster (70%) oraz Toyota Yaris (69%). Co łączy te auta? Przede wszystkim: sprawdzona konstrukcja, duże zaufanie klientów i niskie koszty utrzymania.
Toyota, Skoda i Dacia. Trzej muszkieterowie rentowności
Z analizy wynika jasno: najlepiej swoją wartość trzymają samochody z segmentów B i C oraz SUV-y – zwłaszcza te marek postrzeganych jako solidne, popularne i bezproblemowe w serwisowaniu. Nie bez znaczenia pozostaje także moda: hybrydy, mimo że obecne na rynku od dwóch dekad, wciąż cieszą się aurą nowoczesności i osiągają wysokie wartości rezydualne. Rekordowa sprzedaż tych modeli tylko potwierdza trend.
Na drugim biegunie znajdują się auta elektryczne oraz chińskie marki. Te pierwsze tracą na wartości zaskakująco szybko – m.in. z powodu ograniczonej żywotności baterii, szybkiego postępu technologicznego i niepewności co do realnej wartości pojazdu po kilku latach użytkowania. W przypadku chińskich aut dochodzą dodatkowe obawy: brak zaplecza serwisowego, problemy z częściami zamiennymi i słaba rozpoznawalność marki na rynku wtórnym.
Kupując używane auta warto też spojrzeć na dane z bazy CARFAX
Spośród 23 milionów pojazdów w systemie, aż 962 tysiące – czyli 4% – to właśnie modele z czołówki rankingu. 73% z nich ma ponad trzy lata, a 65% wciąż należy do pierwszego właściciela. Uwagę zwraca jednak wysoki odsetek aut z odnotowanymi uszkodzeniami – aż 44%, przy średniej dla całego rynku na poziomie 39%. Ponadto 63% pojazdów objętych jest tzw. „ryzykami”, czyli potencjalnymi nieprawidłowościami w historii – od manipulacji licznikiem po nietypowe sposoby użytkowania.
Eksperci są zgodni: jeśli chcesz ograniczyć straty przy odsprzedaży, inwestuj w auta znanych marek, z umiarkowanym wyposażeniem, dobrą historią serwisową i raczej klasycznym napędem. Diesel, choć powoli wypierany z ofert salonów, nadal może być rozsądnym wyborem dla osób dużo jeżdżących i ceniących ekonomię eksploatacji. Paradoksalnie, właśnie ograniczona dostępność tych modeli może sprawić, że będą one traciły na wartości wolniej niż się spodziewamy.
Z kolei segment premium rośnie w siłę – częściowo dlatego, że ceny aut „popularnych” szybują w górę za sprawą kolejnych obowiązkowych systemów bezpieczeństwa i norm emisji. W efekcie klienci coraz częściej kierują wzrok w stronę marek z wyższej półki, gdzie wciąż można liczyć na atrakcyjne rabaty i większą wartość przy odsprzedaży.