Można już ubezpieczyć się nawet od szkód spowodowanych przez… roboty. To nie żart

Technologie Dołącz do dyskusji (2)
Można już ubezpieczyć się nawet od szkód spowodowanych przez… roboty. To nie żart

Ubezpieczenie od szkody wyrządzonej przez robota pojawiło się w ofercie jednego z japońskich ubezpieczycieli. To nie powinno dziwić, bowiem tego rodzaju oferty będą musiały się pojawiać na rynku. Prędzej czy później.

Ubezpieczenie od szkody wyrządzonej przez robota autonomicznego

Polska Agencja Pasowa – powołując się na informacje publicznej stacji NHK – donosi, że firma ubezpieczeniowa z Japonii, Sompo Japan, rozszerza swoją ofertę o ubezpieczenie od szkody wyrządzonej przez robota. Sytuacja ma związek z wprowadzeniem na rynek autonomicznych robotów.

Maszyny mają wspomagać miejscową ludność w dobie epidemii koronawirusa. Roboty wykorzystywane są do takich czynności, jak przenoszenie towarów czy dezynfekcja pomieszczeń. Przedstawiciel japońskiego przedsiębiorstwa rozszerzył swoją ofertę, a jej przedstawiciel – Shinkai Masashi – tłumaczył:

Kryzys koronawirusowy tworzy rosnącą potrzebę dostarczania towarów, by ograniczyć przemieszczanie się ludności. Chcemy się do tego przyczynić, oferując ubezpieczenie konkretnie od autonomicznych robotów

Ubezpieczenie od szkody wyrządzonej przez robota dotyczy sytuacji, w których maszyny spowodują obrażenia lub szkody materialne.

To nie jest przyszłość. To teraźniejszość, za którą trzeba nadążać

PAP wskazuje, że roboty w Japonii są niezwykle cenne, szczególnie w obliczu starzejącego się społeczeństwa. Wiele zawodów może być wykonywanych przez tego rodzaju urządzenia. Chodzi tutaj m.in. o czynności wykonywane przez dozorców czy opiekunów (albo jak kto woli – interaktywne urządzenia służące do rozrywki) w domach seniora.

Warto wskazać też na fakt wysokiego poziomu rozwoju technologicznego, bowiem Japonia ma duży wkład w rozwój nie tylko robotyki, ale i sztucznej inteligencji – bo ubezpieczenie dotyczy robotów autonomicznych.

Nie dziwne jest również, że tego rodzaju rozwiązanie pojawia się właśnie w Japonii. Różnego rodzaju automaty, maszyny i roboty – także autonomiczne – służą tam od lat do wielu różnych celów. Zapewne same wypadki nierzadko się pojawiały, chociaż rozszerzanie autonomiczności tego rodzaju urządzeń wymusza wypracowanie nowego poglądu na samą odpowiedzialność robotów.

Czy robot może ponieść odpowiedzialność?

Samo doniesienie o wprowadzeniu na rynek ubezpieczenia od szkody wyrządzonej przez robota nie jest więc najistotniejsze. Warto zwrócić uwagę na pierwszy krok ku ustanowieniu pewnych – intuicyjnych – podwalin odpowiedzialności, którą można połączyć z urządzeniami autonomicznymi.

Z oczywistych względów znana nam konstrukcja odpowiedzialności cywilnej nie znajdzie zastosowania, a japońskie rozwiązanie opiera się na przypisaniu odpowiedzialności podmiotom, które roboty faktycznie wykorzystują.

W doktrynie pojawiają się różne pomysły na rozwiązanie problemu. Niektórzy chcą, by odpowiedzialność ponosił producent. Inni, że osoba, która urządzenie programuje. Niektórzy chcą połączyć odpowiedzialność z osobą, która korzysta z autonomicznego – bo opartego o sztuczną inteligencję – robota.

Ludzkość intuicyjnie potrzebuje możliwości przypisania odpowiedzialności, najlepiej takiej, którą można „przykleić” do innego człowieka. Nie jest to w sytuacji sztucznej inteligencji dziwne, bowiem nie jest ona wytworem natury jako takiej, a rozwoju ludzkości.