REKLAMA
  1. Home -
  2. Firma -
  3. Udało się zmierzyć ile jest warte zaufanie - 14 400 złotych
Udało się zmierzyć ile jest warte zaufanie - 14 400 złotych

W teorii gospodarka opiera się na zaufaniu. W praktyce – przynajmniej w Polsce – to zaufanie kończy się średnio na kwocie 14 400 zł.

Mariusz Lewandowski27.06.2025 10:04
Firma

Tyle wynosi przeciętny limit kupiecki, czyli maksymalna wartość, na jaką polski mikroprzedsiębiorca może dostać kredyt kupiecki bez większego ryzyka dla sprzedającego. Mówimy tu o jednoosobowych działalnościach gospodarczych, które są najliczniejszą grupą przedsiębiorców w kraju. Wnioski?

Nasze zaufanie biznesowe jest nie tylko ograniczone, jest wręcz rachityczne

Krajowy Rejestr Długów postanowił sprawdzić, na ile warto zaufać mikrofirmom, zanim sprzeda im się towar czy usługę z terminem płatności “za 14 dni”. Efektem tej analizy – opartej m.in. na danych o formie prawnej, czasie prowadzenia działalności i historii płatniczej – jest limit 14 400 zł. Dla porównania, średni limit dla spółek prawa handlowego to 312 664 zł. Przepaść nie tylko nominalna, ale też systemowa.

REKLAMA

Z czego ona wynika? Po pierwsze – z ryzyka. JDG nie mają obowiązku publikowania sprawozdań finansowych, więc ich wiarygodność ocenia się głównie na podstawie historii płatniczej. Po drugie – z niestabilności. Szczególnie dotyczy to branż usługowych, takich jak marketing, social media, projektowanie stron czy IT, gdzie średni limit kupiecki spada do 9200 zł. Równie nisko oceniana jest gastronomia i hotelarstwo – 10 300 zł – a także usługi finansowe, jak doradztwo kredytowe czy ubezpieczenia – 11 000 zł.

Z drugiej strony spektrum znajdują się przemysł i handel, gdzie zaufanie idzie w parze z fizycznym towarem i relatywnie niższym ryzykiem – średnie limity przekraczają tu 22–24 tys. zł. Tyle że to nadal połowa tego, co potencjalnie mógłby dostać podmiot o lepszej formie prawnej.

REKLAMA

Jeszcze ciekawiej robi się na poziomie regionalnym

Paradoksalnie, najwyższym zaufaniem cieszą się przedsiębiorcy ze Świętokrzyskiego, Opolskiego i Łódzkiego – powyżej 15 tys. zł. Najniżej oceniane są firmy z Mazowsza, Dolnego Śląska i Pomorza, gdzie średni limit kupiecki spada poniżej 14 tys. zł. A przecież to właśnie w tych województwach gospodarka jest najbardziej rozwinięta i konkurencyjna. Być może właśnie dlatego – większy ruch, więcej nowych firm, wyższe ryzyko. Rynek nie lubi nieprzewidywalności.

Jakie to ma znaczenie? Ogromne. Bo limit kupiecki to nie tylko sucha liczba – to de facto miara reputacji, a więc i zaufania w obrocie gospodarczym. Niskie limity oznaczają ostrożność, brak kredytu zaufania i ograniczenie potencjalnych transakcji. W 2015 roku KRD policzył, że aż 281 miliardów złotych potencjalnych umów nie zostało zawartych tylko dlatego, że firmy sobie nie ufały. To równowartość 13 proc. PKB z tamtego okresu. I choć dane się zestarzały, problem pozostaje aktualny – zatory płatnicze, upadłości i wzajemne nieufność to nadal główny hamulec wzrostu MŚP.

REKLAMA

Na koniec warto dodać: limit 14 400 zł to średnia. Niektóre firmy dostaną zero, inne – nawet 50 tys. zł. W tym sensie zaufanie jest czymś, na co nadal można zapracować. Ale łatwo nie będzie, bo straumatyzowany polski rynek nie lubi ryzyka.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi