Wynajmujący boją się problemów z najemcami. Ale rzadko sięgają po narzędzie, które ogranicza ryzyko. Umowa najmu okazjonalnego najlepiej chroni właściciela mieszkania. Innej nie polecam.
Umowa najmu okazjonalnego najlepiej chroni właściciela mieszkania
Platforma Rendin opublikowała wyniki ankiety, z której wynika, że 7 na 10 wynajmujących mieszkania miało problem z najemcami. Zaległości w płaceniu czynszu. Zniszczenia czy wyprowadzka bez powiadomienia i zapłaty. Średnia strata to 9 tys. zł. Z innego badania, przeprowadzonego przez Otodom, dowiadujemy się, że aż 70 proc. uważa że najemcy nie szanują mieszkań, ani swoich sąsiadów. Oba badania potwierdzają obawy właścicieli mieszkań o przebieg najmu i ich świadomość, jak silną ochronę daje prawo lokatorom. Dlatego dziwi mnie, że mimo tych obaw, najwięcej wynajmujących (42 proc.) zawierają z najemcami zwykłą umowę najmu na czas określony. Co więcej, wiele osób deklaruje, że nie jest z takiej umowy zadowolona. Najchętniej zawarliby umowę najmu okazjonalnego, ale tego nie robią. Z danych Otodom wynika też, że tylko 15 proc. zdecydowało się na zawarcie takiej umowy.
Umowa najmu okazjonalnego nie daje gwarancji, że nie będzie problemów z nieuczciwym lokatorem, ale na pewno jest jedyny narzędziem, żeby te problemy w miarę szybko rozwiązać i ograniczyć straty, gdyby eksmisja lokatorów stała się konieczna. Tak naprawdę od zwykłej umowy odróżniają ją, przede wszystkim, załączniki. Poza nimi zwykłą umowę, którą się posługujecie musicie nazwać umową najmu okazjonalnego. Czas jej trwania nie może przekroczyć 10 lat, a wysokość kaucji sześciokrotności czynszu. Trzeba ją też, obowiązkowo w ciągu 14 dni zgłosić do urzędu skarbowego.
Musi być notariusz
Umowa najmu okazjonalnego nie musi być zawierana u notariusza. Ale nie obejdzie się bez niego z powodu najważniejszego załącznika. Chodzi o oświadczenie najemcy, w którym poddaje się on egzekucji oraz zobowiązuje do opróżnienia i wydania lokalu używanego na podstawie umowy najmu okazjonalnego. Gdyby pojawiła się taka konieczność wynajmujący może wykorzystać ten akt, jako tytuł egzekucyjny.
Drugi załącznik to oświadczenie właściciela lokalu lub osoby posiadającej do niego tytuł prawny o wyrażeniu zgody na zamieszkanie najemcy i osób z nim zamieszkujących. To oświadczenie nie musi być złożone przed notariuszem, ale bezpieczniej będzie, jeśli będzie. Podobnie, jak oświadczenie najemcy, w którym wskaże lokal, w którym zamieszka. Gdyby doszło do egzekucji.
Dodatkowo w samej umowie najmu okazjonalnego, trzeba najemcę zobowiązać, by w wyznaczonym terminie dostarczył wynajmującemu swoje oświadczenie notarialne o poddaniu się egzekucji. Oraz że dostarczy, również we wskazanym terminie, zgodę właścicieli tego lokalu na jego zamieszkanie oraz udokumentuje, że ten lokal jest ich własnością.
Przez konieczność skorzystania z usług notariusza umowa najmu okazjonalnego wiąże się z dodatkowym kosztem i trochę więcej czasu zajmie dopięcie formalności. Jednak ten koszt (kilkaset złotych) to nic w porównaniu z kłopotami, których dzięki tej umowie można uniknąć. To jedyny dostępny sposób na w miarę szybkie odzyskanie mieszkania.
Umowa z Ukraińcami
W tej chwili wśród wynajmujących dużo jest obywateli Ukrainy. Wielu osobom wydaje się, że nie można z nimi zawrzeć umowy najmu okazjonalnego. Nie będą mogli przedstawić wymaganych załączników, co sprawia, że problemem może stać się zakaz eksmisji Ukraińców.
Tymczasem Ministerstwo Rozwoju i Technologii przypomniało niedawno o uproszczonej procedurze, ale tylko dla Ukraińców, uciekających przed wojną. Dzięki niej do zawarcia umowy najmu okazjonalnego mieszkania przez najemcę będącego obywatelem Ukrainy, który przyjechał do Polski z terytorium Ukrainy w związku z wojną nie stosuje się obowiązku wskazania przez tego najemcę lokalu, w którym będzie mógł zamieszkać w przypadku egzekucji. Nie ma też obowiązku złożenia oświadczenia właściciela lokalu lub osoby posiadającej tytuł prawny do lokalu o wyrażeniu zgody na zamieszkanie najemcy i osób z nim zamieszkujących w lokalu wskazanym w oświadczeniu.