Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wskazuje, że reglamentacja cukru może być karalna. Apeluje do sprzedawców, ale i klientów – zachowajmy rozsądek, cukru nie powinno zabraknąć.
Reglamentacja cukru
Jak opisuje „Polsat News”, UOKiK został zapytany o to, czy będzie podejmował jakieś działania w odpowiedzi na doniesienia o reglamentacji cukru w niektórych sklepach. Przykładowo, jakiś czas temu pisaliśmy, że Biedronka wprowadza limity na zakup cukru. Podobne ograniczenie (max. 10 kg/paragon) funkcjonuje w Lidlu, Netto, czy też Aldi. Jeżeli zaś chodzi o tę ostatnią sieć, to cukier zaczął znikać również z niemieckich placówek, mieszczących się przy granicy z Polską.
Argumentacja sklepów jest różna: na przykład Lidl robi to podobno dlatego, że skoro zgodnie z obranym PKD przedmiotem działalności Lidla jest sprzedaż detaliczna towarów, to wprowadzenie ograniczeń służy właśnie realizacji tego celu. Mechanizm jest raczej uniwersalny – wszystkie inne sieci handlowe, które obsługują głównie klientów detalicznych, muszą zadbać o to, by produktu nie zabrakło. Tym bardziej że najczęstszy limit 10 kg/paragon, to ilość zupełnie wystarczająca.
Niemniej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów do sprawy podchodzi z większym dystansem. UOKiK podkreśla, że generalnie reglamentacja powinna być wyjątkiem. Chodzi o sytuacje absolutnie szczególne, jak np. ogłoszenie stanu wyjątkowego (reglamentacja wówczas wynika z ustawy). Urząd dodaje, że:
Stosownie do art. 135 Kodeksu wykroczeń nie jest dopuszczalne odmawianie sprzedaży towaru bez uzasadnionej przyczyny. Zapewne w interpretacji tego ostatniego sformułowania będzie leżeć odpowiedź na wiele pytań dotyczących reglamentacji, a przede wszystkim, jak w praktyce wygląda zastosowanie tego przepisu
Mimo że reglamentacja może być wątpliwa, to UOKiK nic z tym nie zrobi. Dlaczego?
UOKiK prosi, aby zachować spokój
Urząd wyjaśnił, że ściganiem wykroczeń nie zajmuje się ani UOKiK, ani Inspekcja Handlowa. Ewentualne postępowania powinny prowadzić organy ścigania, a w szczególności Policja.
Sam przepis art. 135 k.w. uznaje za wykroczenie odmowę sprzedaży, która jest nieuzasadniona. Przepis ten jest niezwykle trudny w praktycznym zastosowaniu: w oparciu o tę regulację funkcjonuje np. praktyka „proszenia o dowód” przy zakupie piwa bezalkoholowego np. w Lidlu.
Jedyne, co UOKiK może, to apelować. Pojawił się więc komunikat, by:
gruntownie przemyśleć tego rodzaju działania i uzasadniać przyczynę swoistej „reglamentacji” racjonalny, obiektywnymi i weryfikowalnymi przypadkami
Z kolei konsumentów poproszono o racjonalne myślenie, unikanie zakupów „na zapas”, szczególnie, że żywność może się przeterminować.
Czy zabraknie cukru? Raczej będzie on drożeć. Jest to produkt dla wielu gospodarstw domowych niezbędny, więc pewna naturalna spekulacja (już na poziomie hurtowni) ma oczywiście miejsce. Trzeba się więc szykować na kolejny, znaczny wzrost cen. Tym razem cukru – choć przecież drożeje wszystko.