Urlop wypoczynkowy to nie jedyny, który przysługuje pracownikowi. W Polsce pojawił się nawet urlop menstruacyjny

Codzienne Praca Dołącz do dyskusji (124)
Urlop wypoczynkowy to nie jedyny, który przysługuje pracownikowi. W Polsce pojawił się nawet urlop menstruacyjny

Jedna z polskich firm jako kolejna wprowadziła urlop menstruacyjny. Jest on oczywiście dobrą wolą pracodawcy, choć niewątpliwie jest to pierwszy krok do uregulowana go odgórnie. Warto w tym miejscu przyjrzeć się innym urlopom, które mogą przysługiwać pracownikom.

Urlop menstruacyjny w Polsce

Kolejny polski pracodawca wprowadził sam z siebie urlop menstruacyjny. Nie jest on uregulowany w prawie pracy, ale można założyć, że jest to płatne zwolnienie z pracy przysługujące kobiecie z powodu złego samopoczucia podczas okresu, najczęściej ograniczane do jednego/dwóch dni w miesiącu. Oczywiście fakt, że nie uregulowano go w rodzimym Kodeksie pracy, nie oznacza, że ustawodawstwa innych krajów nie uregulowały tej materii. Urlop menstruacyjny obowiązuje na przykład w Japonii, Korei Południowej.

Jak bowiem podaje „eska.pl”, urlop menstruacyjny wprowadziła rodzima marka odzieżowa — Spadiora. Na podobny krok zdecydowała się także inna firma odzieżowa — na początku 2020 roku — tj. PLNY LALA. Właścicielka Spadiory na swoim Instagramie napisała, że zmiany mają być pewnym krokiem w przyszłość, zaś żaden z jej szefów nigdy nie wykazał się wyrozumiałością wobec zatrudnionych kobiet, które czuły się gorzej podczas okresu. Dodała też, że wprowadza czterodniowy tydzień pracy, bo pozytywnie wpływa to zarówno na wydajność pracowników, jak i na zadowolenie z pracy.

Powyższe to oczywiście oddolne inicjatywy. O ile o czterodniowym tygodniu pracy można dyskutować, o ile urlop menstruacyjny to rozwiązanie jak najbardziej naturalne i — wydaje się — słuszne. Prawo pracy jest tworzone także (a może i przede wszystkim) z myślą o pracownikach, ze szczególnym uwzględnieniem pewnych cech biologicznych, wynikających z płci.

Jakie inne urlopy przysługują pracownikowi?

Urlop menstruacyjny to może i oddolna inicjatywa, ale sama ustawa określa wiele rodzajów urlopów. Nie jest bowiem tak, że katalog otwiera się na urlopie wypoczynkowym, a kończy na urlopie na żądanie (notabene związanym z urlopem wypoczynkowym).

Tak też pracownikowi z mocy ustawy przysługuje urlop:

  • wypoczynkowy (i na żądanie)
  • okolicznościowy
  • szkoleniowy
  • macierzyński (ojcowski, rodzicielski, wychowawczy)
  • bezpłatny

Urlop wypoczynkowy związany jest ze stażem pracy (co do jego wymiaru), zaś wiąże się z nim urlop na żądanie. Urlop okolicznościowy z kolei związany jest z pewnym ważnym wydarzeniem, które może być zaplanowane (ślub), ale nie zawsze (np. śmierć bliskiej osoby). Urlop szkoleniowy odnosi się do podnoszenia kwalifikacji przez pracownika i wynosić może 6 lub 12 dni. Urlopy związane z wychowaniem dziecka kształtują się różnie, toteż odsyłam do szczegółowego tekstu w tym zakresie.

A co z urlopami pozakodeksowymi? Tutaj wyróżnić można rzeczony urlop menstruacyjny. W związku z głośnymi akcjami społecznymi, jak związane z wyrokiem TK w sprawie aborcji protesty, pracodawcy czasem sami z siebie oferują płatny „urlop strajkowy”. Generalnie trudno klasyfikować tego rodzaju ułatwienia, gdyż nie o każdym taki rozwiązaniu robi się głośno.

Ponadto Kodeks pracy materię urlopową reguluje dosyć obszernie, więc wcale niełatwo wymyślić coś „nowego”. I w końcu — mało który pracodawca chciałby, by pracownicy częściej nie wykonywali pracy, otrzymując za nią wynagrodzenie. Mimo wszystko urlop menstruacyjny w mojej ocenie z powodzeniem mógłby (i powinien) trafić do Kodeksu pracy, bo jest po prostu słuszny.