W dzisiejszych czasach coraz częściej można zaobserwować trend kumulacji dostępnych ofert w jednym miejscu. Czasem ułatwia to nam sprawę, a czasem wręcz odpycha. Usługi dodatkowe w banku to zło czy wymóg aktualnych oczekiwań?
Gdy idziesz do kiosku po gazetę
Możesz doładować swoje konto, kupić bilet na komunikację miejską, a nawet odebrać list. 20 lat temu nie do pomyślenia, a teraz jak najbardziej normalne. Ostatnio spotkałam się również z sytuacją, gdzie moja paczka została dostarczona do sklepu hydraulicznego. Z jakiego powodu? Z takiego, że właściciel sklepu podjął się współpracy z firmą kurierską jako punkt odbioru i jest to dla niego dodatkowy dochód. Skoro takie sytuacje są wszędzie, to dlaczego z bankiem miałoby być inaczej? Najpierw przenoszono bankowość tradycyjną do bankowości elektronicznej. Później tworzono aplikacje bankowe i unowocześniano funkcjonalności usług internetowych. Przyszła również pora na rozszerzenie działalności banków. Przykładem są kraje skandynawskie, w których usługi dodatkowe są wysokorozwinięte. Proponowana jest tam asysta w rozwoju kariery zawodowej, zakupie nieruchomości czy nawet rezerwacji wczasów. Również węgierski bank stworzył aplikacje mobilną, w której skupia aż 40 usług dodatkowych oferowanych w banku.
Usługi dodatkowe w banku w Polsce dopiero raczkują
Instytucje finansowe na świecie wprowadzają do swojej oferty coraz to nosze produkty, które z bankowością tradycyjną nie mają wiele wspólnego. Nie wszyscy są gotowi na taki postęp w bankowości. Przykładem tego może być reakcja na nowość w Alior Bank, który już w 2017 roku wprowadził w swoich oddziałach ekrany dotykowe. Dzięki nim można było dokonać zakupu produktów firm, które podpisały z bankiem współpracę. Przykładowo mona było zakupić nowoczesną, elektryczną hulajnogę czy inne modne gadżety. Za nowoczesnością szła wysoka cena i może to ona odstraszyła Klientów? Projekt nie przetrwał i upadł po kilku miesiącach. Istotne jest jednak to, że już wtedy, szefowie banków zdawali sobie sprawę, że sama bankowość tradycyjna może nie wystarczyć. Zespół ekspertów z firmy Deloitte określił, że w Polsce jest ponad 200 usług dodatkowych, tzw. VAS (value added services).
Polacy chcą w banku kupować bilety na komunikacje miejską
A także śledzić przesyłki pocztowe oraz płacić za parking. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Deloitte. W dużej mierze klienci dziś korzystają z cyfrowych rozwiązań i chcą więcej. Niestety rzadko można spotkać takie usługi dodatkowe w banku jaki programy rabatowe czy możliwości zakupu biletów do kina lub teatru. Najczęściej możemy natrafić na usługi assistance, ubezpieczenia oraz usługi urzędowe. Jak informuje Daniel Majewski, Starszy Menedżer w zespole Doradztwa Strategicznego dla sektora finansowego w Europie Środkowej i Wschodniej, Deloitte:
„Największy potencjał utrzymania, ale też pozyskania nowych klientów dają usługi śledzenia przesyłek, możliwość kupna biletów komunikacji miejskiej, czy też do kina i teatru oraz rezerwacji wizyty u lekarza. Ponad 50 proc. badanych chciałoby je mieć w swoim banku. Zbadaliśmy również kto jest najbardziej otwarty na usługi cyfrowe. Są to klienci zamożni, tacy, którzy posiadają większą liczbę produktów bankowych i rachunek w kilku różnych instytucjach.
Przed polskim sektorem bankowym jeszcze długa droga. Jak widać jednak banki mają świadomość popytu na tego typu usługi dodatkowe w banku . To kwestia czasu zanim instytucje finansowe w Polsce dorównają światowym standardom. Klienci będą mogli wtedy dostać w banku pożyczkę i zabukować bilety na Hawaje.