Polacy nie mają oszczędności – to jeden z największych problemów społecznych w naszym kraju. Jednak z badań wynika, że sytuacja jest gorsza, niż myślimy. Wielu Polaków nie ma pieniędzy na czarną godzinę, które mogłyby być przeznaczone na przykład na życie w przypadku utraty pracy. Brak pieniędzy potrzebnych nam po zwolnieniu, to problem, który stoi w jawnej sprzeczności ze wzrostem poziomu życia w Polsce, który obserwujemy od kilkudziesięciu lat.
Polak trzyma się pracy kurczowo, bo nie ma pieniędzy na życie w przypadku jej utraty
Z badania Big InfoMonitor, przeprowadzonego pod koniec ubiegłego roku, wynika, że tylko 25 proc. Polaków ma komfort posiadania oszczędności, które mogą być wykorzystane na bieżące sprawy w przypadku utraty zatrudnienia. Co ciekawe, wielu Polaków deklaruje posiadanie znacznej ilości gotówki na swoich kontach. Z badania wynika, że często obywatele polscy dysponują kwotą oszczędności, przekraczającą nawet 100 tys. złotych.
Z drugiej strony jednak istnieją osoby, które mają oszczędności, nieprzekraczające 5 tysięcy złotych. Jak uważają eksperci BIG InfoMonitor, jest to kwota, która wystarczy co najwyżej na wydatki w ciągu jednego lub dwóch miesięcy. Niestety, wielu Polaków jest zmuszonych korzystać ze zgromadzonych na czarną godzinę pieniędzy. Mówił o tym prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak:
Rosnące koszty życia i poczucie niestabilności gospodarczej zmuszają Polaków do bierzącego korzystania z oszczędności, które początkowo miały stanowić zabezpieczenie na przyszłość.
Polska znajduje się wśród krajów z najniższą stopą oszczędności
Według analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego naszemu krajowi jeszcze dużo brakuje do państw, w których obywatele mogą poszczycić się portfelem wypchanym środkami finansowymi na czarną godzinę. Eksperci PIE podkreślają, że oszczędności w Polsce w stosunku do dochodów nadal są ponad trzykrotnie niższe niż w krajach Europy Zachodniej.
Najwyższa stopa oszczędności jest w Niemczech – w pierwszym kwartale 2024 roku wynosiła ona aż 21,2 proc. Co ciekawe, na Węgrzech było to 19,5 proc., a w Czechach 17,8 proc. W Polsce stopa oszczędności w tym samym czasie wyniosła tylko 4,9 proc. Możemy pocieszać się jedynie faktem, że gorszy wynik notuje Grecja, gdzie mamy do czynienia z ujemną stopą oszczędności – wyniosła ona minus 5,6 proc.
PIE przypomina, że w Polsce brakuje najbardziej oszczędności długoterminowych. Zamiast nich, mamy u nas nadmiar środków, zgromadzonych w słabo oprocentowanych depozytach bieżących. Eksperci widzą jednak światełko tunelu za sprawą wzrostu wartości oszczędności w roku 2024. Stało się tak między innymi dzięki rosnącym wynagrodzeniom oraz powiększaniu buforów finansowych w odpowiedzi na niepewność gospodarczą.