REKLAMA
  1. Home -
  2. Finanse -
  3. VeloBank wygadał się na co ludzie najczęściej biorą u nich kredyt "na fotkę"
VeloBank wygadał się na co ludzie najczęściej biorą u nich kredyt "na fotkę"

Nie trzeba już szukać punktu ratalnego w sklepie, wypełniać formularzy ani czekać na decyzję kredytową. Wystarczy smartfon, aplikacja VeloBanku i… zdjęcie.

Tak działa VeloFotka. Wystarczy zrobić fotkę produktu i etykiety cenowej, a resztę załatwia bank. Prosto, szybko, bez papierologii i - w większości przypadków - bez kosztów.

Od momentu startu latem 2024 roku, kredyt VeloFotka zanotował udany debiut, a jego użytkownicy to w większości mężczyźni: stanowili oni 57% wszystkich kredytobiorców w pierwszym półroczu 2025 r. Najchętniej finansują w ten sposób elektronikę: telewizory (12,45%), telefony komórkowe (12,23%) i komputery (10,74%). Przeciętna kwota kredytu wyniosła 5700 zł, a dostępny limit to maksymalnie 8000 zł.

REKLAMA

Co ciekawe, aż 28% użytkowników korzysta z możliwości odroczenia spłaty o trzy miesiące

Wysoka popularność usługi to efekt nie tylko wygody, ale i realnych korzyści finansowych. Aż 89% klientów spełniło warunki, które pozwalają im skorzystać z oprocentowania RRSO 0%. To znaczy, że - jeśli nie mieli wcześniej kredytu gotówkowego lub konsolidacyjnego w VeloBanku i zgodzili się na komunikację marketingową - oddają bankowi dokładnie tyle, ile pożyczyli. Pozostali mogą liczyć na RRSO 17,7%, co nadal jest dość konkurencyjne, choć już nie tak spektakularne.

Z perspektywy banku usługa również jest korzystna: pełna automatyzacja procesu zmniejsza koszty operacyjne, pozwalając ograniczyć udział konsultantów i analityków kredytowych.

REKLAMA

Warto jednak zauważyć, że model oparty na promocji RRSO 0% wymaga od klienta sporej elastyczności – musi on zgodzić się na komplet zgód marketingowych i nie korzystać z innych kredytów banku przez co najmniej 9 miesięcy

To może być bariera dla lojalnych klientów banku, którzy już wcześniej korzystali z jego produktów.

Rzeczy kupowane na kredyt wiele mówią o naszych priorytetach. Telewizor, telefon, komputer, czyli święta trójca współczesnego komfortu. Z drugiej strony skoro zakupu dokonuje się w sklepie, to siłą rzeczy wiadomo, że modelu fotkowym będzie to coś łatwodostępnego w każdym elektromarkecie.

REKLAMA

Czy to przyszłość mikrokredytów i ratalnych zakupów? Czas pokaże. Ale jeśli inne banki nie zareagują równie sprawnie, mogą zostać zepchnięte na dalszy plan – bo dziś liczy się nie tylko oferta, ale też wygoda i szybkość obsługi. A tu VeloFotka, przynajmniej na razie, gra pierwsze skrzypce.

Dołącz do dyskusji

zobacz więcej:

Najnowsze
Warte Uwagi