Paczkomaty Poczty Polskiej? Zapowiedzi były od dawna, ale jak wiadomo państwowe spółki rzadko kiedy są mistrzami prędkości. Teraz jednak wygląda na to, że walka na maszyny paczkowe zaczyna się na dobre. Państwowy moloch już uruchomił dziesięć testowych maszyn.
Firma InPost zrewolucjonizowała nasze myślenie o wysyłaniu i odbieraniu paczek. Każda innowacja ma jednak swoje ofiary – tym razem była to przede wszystkim Poczta Polska.
Ta państwowa firma nigdy nie była może kojarzona ze świetnymi pomysłami i bezpretensjonalną jakością obsługi. Jednak paczkomaty InPostu sprawiły, że, cóż, państwowy operator zaczął się stawać Polakom coraz mniej potrzebny. Wygląda jednak na to, że Poczta Polska kontratakuje.
„Projekt strategiczny „automaty paczkowe” wkracza w kluczową fazę” – mówi „Rzeczpospolitej” wiceprezes Poczty Polskiej Andrzej Bodziony. Ta kluczowa faza to testy gotowych maszyn, a testującymi będą sami klienci.
Jak zdradza Bodziony, dziesięć testowych maszyn stanęło już w Warszawie. Poczta ma spore ambicje i chce, by już w pierwszym kwartale działało 2 tys. urządzeń.
Z kronikarskiego obowiązku przypominamy jednak, że pierwsze testy pocztowych urządzeń zaczęły się… cztery lata temu.
Walka na paczkomaty. Poczta ma asa w rękawie
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że Poczta Polska jest na straconej pozycji. Maszynami rządzi w Polsce dynamiczna firma InPost, która wyrosła ze startupu, do tego zarządzania jest przez błyskotliwego przedsiębiorcę. Poza tym na rynku robi się naprawdę tłoczno, swoje maszyny w naszym kraju ma już nawet AliExpress. Państwowy moloch – nie dość, że jest państwowym molochem – to jeszcze przychodzi na tę imprezę mocno spóźniony. To wszystko raczej nie wróży sukcesu.
Ale jest jedno „ale”. Otóż Poczta Polska zapowiada, że przynajmniej tysiąc maszyn zostanie zainstalowanych przy Biedronkach. Polacy, jak wiadomo, uwielbiają robić zakupy w Biedronce, więc jeśli przy okazji będą mogli tam odbierać paczki, to pomysł może się okazać sukcesem. Poza tym Biedronka jest bardzo sprawna marketingowo (pewnie to ten sam poziom co InPost), więc jak jeszcze będzie chciała nieco podpromować maszyny… to na pewno zapowiada się bardzo ostre starcie.
To wszystko jest natomiast kiepską wiadomością dla tych, którzy narzekają na „paczkomatozę” – czyli na to, że maszyny są teraz niemal przy każdej przecznicy. Cóż, wygląda na to, że będzie ich jeszcze więcej.