Polska wreszcie zieloną wyspą na mapie UE. Mimo to potrzebna jest kompleksowa strategia

Codzienne Zdrowie Dołącz do dyskusji
Polska wreszcie zieloną wyspą na mapie UE. Mimo to potrzebna jest kompleksowa strategia

Ostatnia dekada, jeśli chodzi o walkę z papierosami w Polsce, może zostać uznana za straconą. Pali mniej więcej tyle samo Polek i Polaków. Jednocześnie nie sposób nie docenić, że m.in. dzięki wysiłkom służb Polska stała się zieloną wyspą na mapie UE, jeśli chodzi o szarą strefę papierosową. Według raportu firmy doradczej KPMG, w 2021 r. udział nielegalnych papierosów w całym rynku papierosowym był w Polsce historycznie niski i wyniósł zaledwie 4,9 proc. Ojczyzną nielegalnych papierosów jest dziś Francja. Trochę na własne życzenie, bo zaostrzenie akcyzy na legalne wyroby z nikotyną doprowadziło tam do rozrostu tytoniowego podziemia.

Polska zieloną wyspą na mapie Europy. Francja na przeciwległym biegunie

Wyniki najnowszego raportu KPMG nie napawają optymizmem. Tylko w 2021 r. w całej Unii Europejskiej wypalono o 1,3 mld sztuk nielegalnych papierosów więcej, niż w 2020 r. To wzrost o 3,9 proc.

Wielkość całej szarej strefy szacuje się na ok. 35,5 mld sztuk nielegalnych papierosów. To ok. 8,1 proc. całkowitej konsumpcji w regionie. Co jednak zaskakujące – w porównaniu do innych państw UE (i unijnej średniej) Polska wypada wręcz znakomicie. W ubiegłym roku nasz kraj osiągnął historycznie niski wynik, jeśli chodzi o udział szarej strefy – to zaledwie 4,9 proc. Co więcej, możemy również pochwalić się jednym z najwyższych spadków konsumpcji papierosów z przemytu. W całym kraju wypalono w zeszłym roku 2,1 mld sztuk nielegalnych papierosów – o 1,4 mld sztuk mniej, niż w 2020 r. To spadek o 3,7 proc.

Kluczowe statystyki z raportu KPMG dla Polski, źródło: raport KPMG

Co ciekawe, na drugim biegunie wśród państw UE znajduje się Francja, z szarą strefą na poziomie prawie 30 proc. W tym kraju konsumpcja nielegalnych papierosów radykalnie wzrosła – z 11,7 mld sztuk do 15,1 mld sztuk. To z kolei przełożyło się na utratę wpływów podatkowych w wysokości aż 6,2 mld euro.

Dla porównania – polskiemu fiskusowi z powodu czarnego rynku papierosowego koło nosa przeszło 0,28 mld euro.

Skuteczna walka z nielegalnymi papierosami to w dużej mierze zasługa służb mundurowych – ale nie tylko

Prezes zarządu Philip Morris Polska i Kraje Bałtyckie, Michał Mierzejewski, nie ma wątpliwości, że spadek nielegalnej konsumpcji papierosów w Polsce jest w dużej części zasługą skutecznej pracy służb mundurowych. Tylko w 2021 r. zlikwidowano w naszym kraju 70 placówek produkujących nielegalne papierosy. Funkcjonariusze ścigają akcyzowych przestępców i udaremniają przemyt. Jak jednak zauważa Mierzejewski,

Jako rynek graniczny UE wykazujemy się dużą roztropnością w kwestiach właściwego wyważenia akcyzy na wyroby tytoniowe. Powinniśmy brać pod uwagę nie tylko kwestie zewnętrzne, takie jak ryzyko przemytu ze Wschodu, lecz także kwestie wewnętrzne, takie jak potrzeba zapewnienia blisko 8 milionom naszych palaczy przystępnych ekonomicznie alternatyw, konkurencyjnych wobec papierosów, które mogliby wybierać zamiast palenia. Szczególnie, że od początku roku rynek papierosów w Polsce rośnie w dwucyfrowym tempie.

Polski rząd faktycznie zachowuje pewną roztropność, jeśli chodzi o stawkę akcyzy na wyroby z nikotyną. W odróżnieniu choćby od rządu francuskiego, który mocno dociążył podatkowo wszystkie takie wyroby. We Francji oprócz wysokiej stawki akcyzy na papierosy nałożono też wysokie obciążenia na produkty alternatywne dla papierosów. To z kolei doprowadziło do tego, że osoby, które mogłyby sięgnąć po mniej szkodliwy od papierosa produkt, sięgają w rezultacie po tańsze papierosy z czarnego rynku (które mogą być zresztą – ze względu na niewiadomy skład – jeszcze bardziej szkodliwe i niebezpieczne niż papierosy z legalnej dystrybucji).

Wiele poszlak wskazuje na to, że Francja może forsować swoje stawki akcyzowe na wyroby z nikotyną w pozostałych krajach UE. I dążyć do tego, żeby np. stawki w Polsce zbliżyły się do tych nad Sekwaną. Polscy palacze (ale również e-palacze, którzy korzystają z produktów alternatywnych do papierosów) musieliby się wtedy mocno złapać za kieszenie. Albo przeprosić z przemytnikami.

System naczyń połączonych. Kluczem może być zróżnicowana polityka

Należy też pamiętać, że szara strefa papierosowa – niezależnie od tego, jak niski byłby jej udział – to również utrata wpływów do budżetu, które z kolei można byłoby przeznaczyć na dofinansowanie ochrony zdrowia czy nawet rozwój infrastruktury lub inne inwestycje.

Jak wylicza w swoim raporcie firma KPMG, gdyby w 2021 r. papierosy z przemytu zostały zakupione w legalnej dystrybucji, rządy państw UE zyskałyby łącznie dodatkowo aż 10,4 mld euro wpływów z podatków.

Co jednak zrobić, by kontynuować walkę z papierosami jako takimi, a jednocześnie odnosić sukcesy na polu walki z szarą strefą? W pierwszej kolejności należy zauważyć, że nie można traktować zupełnie osobno kwestii walki z nałogiem, produktów alternatywnych do papierosów i czarnego rynku. Doskonale pokazuje to przypadek Francji. Jak zauważa Gregoire Verdeaux, wiceprezes ds. relacji zewnętrznych w PMI,

To niepokojące, że w krajach utrzymujących wysokie podatki akcyzowe, takich jak Francja, zamiast obserwować spadek odsetka palących – obserwujemy wzrost konsumpcji podrabianych papierosów. W rzeczywistości we Francji w ostatnich 5 latach średnia cena paczki legalnych papierosów wzrosła o ponad połowę, a liczba pełnoletnich palaczy spadła tylko nieznacznie. Inne państwa UE przyjęły zróżnicowaną politykę dotyczącą produktów alternatywnych dla papierosów, która wspiera stały spadek konsumpcji papierosów, przy jednoczesnym ograniczaniu nielegalnego handlu. I już im się to opłaca.

Tym samym można dojść do wniosku, że zbyt wysoka akcyza nałożona jednocześnie na papierosy jak i produkty alternatywne może prowadzić właśnie do zwiększenia udziałów szarej strefy.

Z kolei zbyt niska akcyza na tradycyjne papierosy może zmniejszyć udział szarej strefy, ale jednocześnie oznacza fiasko polityki prozdrowotnej – palacze nie będą mieli motywacji, by sięgnąć po mniej szkodliwe produkty alternatywne lub rzucić nałóg.

To oznacza zatem, że konieczna jest kompleksowa strategia, uwzględniająca wszystkie czynniki – tak, by jednocześnie zmniejszyć ryzyko dla zdrowia i życia palaczy (którym nie udało się zerwać z nałogiem), ale i nie tracić wpływów do budżetu państwa ze względu na czarny rynek handlu papierosami.