Dlaczego w Polsce wazektomia jest legalna, a podwiązanie jajowodów nielegalne?

Zbrodnia i kara Zdrowie Dołącz do dyskusji
Dlaczego w Polsce wazektomia jest legalna, a podwiązanie jajowodów nielegalne?

Zabieg wazektomii i podwiązania jajowodów są w świetle medycznym jednym ze sposobów antykoncepcji. Te dwa zabiegi na gruncie polskiego prawa różni jednak zasadnicza różnica. Jeden jest uznawany za legalny, drugi za nielegalny, przynajmniej w społecznej świadomości. Jak wygląda ta kwestia od strony prawnej?

Czy wazektomia i salpingotomia są w Polsce dopuszczalne?

Chodź oba zabiegi, w przestrzeni dyskusji publicznej nie zajmują znaczącego miejsca, tak jak choćby rozmowa o legalnej aborcji, to i tak wzbudzają sporo emocji. Zwłaszcza jeżeli chodzi o salpingotomie, czyli zabieg podwiązania jajowodów. Jak wiadomo, kobieca płodność w Polsce jest bezwzględnie chroniona przez państwo. Rozgrywa się to na wielu polach, a jednym z nich jest penalizacja zabiegu. Odstawiając na bok wszystkie etyczne dyskusje na temat źródła, przyjrzyjmy się, jak wygląda sytuacja prawna i czy faktycznie zabieg ten jest w Polsce bezwzględnie nielegalny.

Źródłem zakazu dokonywania tego typu zabiegu jest art. 156 Kodeksu karnego, który za pozbawienie człowieka zdolności płodzenia oraz okaleczenie żeńskiego narządu płciowego wprowadza karę od 3 do 20 lat więzienia. Przepis ten jest podstawa, z której wywodzi się zakaz przeprowadzania tego typu zabiegów na życzenie. Warto jednak zauważyć, że nie jest to do końca prawdą, a sam zakaz wynika bardziej ze strachu niż przyjętej linii orzeczniczej.

Wazektomia i podwiązanie jajników, a polskie prawo

W świetle badań zarówno zabieg wazektomii, jak i podwiązania jajowodów są zabiegami odwracalnymi. Różnica polega na procentowo określonej odwracalności zabiegów. U mężczyzn szansa na spłodzenie dziecka po kolejnym zabiegu wynosi 96 procent, u kobiet od 70 do 80 procent. Do tego dochodzi również możliwość zajścia w ciąże poprzez zabieg in vitro. Efektem zarówno jednego, jak i drugiego zabiegu nie jest więc stuprocentowa utrata zdolności płodzenia na stałe. Różnicą jest natomiast stopień jego odwracalności u kobiet i mężczyzn. To właśnie z tego powodu, zabieg przeprowadzany u mężczyzn jest uznawany za legalny. Jest on również mniej inwazyjny, niż zabieg przeprowadzany u kobiet. W świetle interpretacji przepisów trudno się jednak z tym zgodzić.

Oba zabiegi nie pozbawiają człowieka zdolności płodzenia na stałe. Oba są również odwracalne. Nie wypełniają więc jednoznacznie przesłanek zawartych w art. 156 Kodeksu karnego. Skąd więc strach przed ich wykonywaniem? Winą oprócz kwestii światopoglądowych może być brak jednoznacznych przepisów dopuszczających taką możliwość oraz bezpieczna rozszerzająca wykładnia prawa. W końcu odpowiedzialność karna spada tylko na osobę wykonującą zabieg, nie tą, która się na niego decyduje. To powoduje, że w tak niejednoznacznym gruncie prawnym trudno ryzykować i narażać się na odpowiedzialność. Skutkiem tego jest więc niewykonywanie zabiegu w Polsce.