Rząd zdecydował o przesunięciu wdrożenia jednej z ważnych reform – mowa o obowiązkowym raportowaniu ESG. Decyzja Rady Ministrów o odroczeniu obowiązku o dwa lata jest przedstawiana jako ukłon w stronę biznesu. Nie zmienia to jednak faktu, że obowiązek, choć przesunięty w czasie, i tak obejmie wskazane wcześniej podmioty.
Ważny obowiązek dla firm odroczony o dwa lata
Obowiązek raportowania ESG wynika z unijnej dyrektywy o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (CSRD). Celem wprowadzenia tego obowiązku jest zmuszenie firm do ujawniania twardych, porównywalnych danych na temat ich wpływu nie tylko na finanse, ale także na otoczenie.
Wymogi te obejmują trzy filary: środowisko (E od Environmental), czyli m.in. emisje CO2, zużycie energii czy politykę odpadową; społeczną odpowiedzialność (S od Social), obejmującą relacje z pracownikami, prawa człowieka w łańcuchu dostaw czy wpływ na lokalne społeczności oraz ład korporacyjny (G od Governance), który dotyczy struktury zarządu, systemów antykorupcyjnych i etyki w biznesie. W założeniu transparentność w tych obszarach ma stać się równie ważna jak sprawozdania finansowe, dając inwestorom, bankom i konsumentom pełniejszy obraz kondycji i stabilności firmy.
Pierwotnie duże firmy miały rozpocząć raportowanie ESG już w 2026 r.; rząd zdecydował się jednak na odroczenie tego obowiązku do 2028 r. Z kolei małe i średnie przedsiębiorstwa notowane na giełdzie będą musiały przedstawić pierwsze raporty dopiero w 2029 r., a nie, jak pierwotnie planowano, w 2027 r.
Dlaczego rząd zdecydował się na takie rozwiązanie? Jak twierdzą rządzący, chodzi o ograniczenie nadmiernych obciążeń administracyjnych i wyjście naprzeciw oczekiwaniom firm. Nie da się ukryć, że z perspektywy przedsiębiorstw przygotowanie się do raportowania ESG jest skomplikowanym i kosztownym procesem; wymaga on wdrożenia nowych systemów do zbierania danych, które często nie były wcześniej monitorowane, przeszkolenia personelu lub zatrudnienia zewnętrznych ekspertów. Dodatkowym powodem odroczenia obowiązku raportowania ESG dla firm w Polsce jest rosnąca presja konkurencyjna ze strony przedsiębiorstw spoza Unii Europejskiej, które nie podlegają tak rygorystycznym wymogom.
Odroczenie, a nie zawieszenie. Przedsiębiorstwa muszą kontynuować proces przygotowań
Przesunięcie terminów daje firmom dodatkowy czas – ale należy pamiętać, że nie znosi samego obowiązku, który został jedynie odroczony w czasie. Przedsiębiorstwa muszą zatem wykorzystać zyskany w ten sposób czas na wdrożenie skomplikowanych procesów i przygotowanie się do nowych standardów transparentności. Ostateczny kształt i zakres raportowania wciąż mogą jednak ulec zmianie pod wpływem dalszych decyzji na poziomie unijnym; to natomiast utrzymuje pewien rodzaj niepewności co do finalnych wymogów, z jakimi polskie firmy będą musiały się zmierzyć w nadchodzących latach.