Następstwo prawne po zmarłych jest niezwykle istotną kwestią dla pewności obrotu gospodarczego. Tym samym postępowanie o stwierdzenie nabyciu spadku powinno być możliwie szybkie, a temu nie sprzyja brak szczegółowej wiedzy o potencjalnych spadkobiercach. Z sytuacji patowej wyjściem może być wezwanie spadkobierców przez ogłoszenie. Trudno jednak uznać, by ta instytucja pozwalała na realne znalezienie zainteresowanych.
Notariusz nie zawsze sporządzi poświadczenie dziedziczenia. Czasem wyjściem jest tylko sąd
Wizyta u notariusza i sporządzenie aktu poświadczenia dziedziczenia to obecnie najprostsza i najszybsza droga do załatwienia spraw spadkowych po zmarłym. Ta ścieżka zarezerwowana jest jednak wyłącznie dla nieskomplikowanych przypadków, gdzie krąg osób uprawnionych do nabycia spadku nie rodzi wątpliwości. Czasami jednak sami spadkobiercy nie są zgodni co do tego, czy zmarły sporządził testament lub kto właściwie jest potencjalnym spadkobiercom. W takich przypadkach notariusz odmówi sporządzenia APD i skieruje zainteresowanych do sądu.
To sąd posiada bowiem uprawnienia i narzędzia do ustalenia z urzędu kręgu spadkobierców. Tym samym nawet w sytuacji, gdy wnioskodawca nie posiada pełnych informacji co do potencjalnych spadkobierców, dzięki swoim uprawnieniom sąd może takie dane zdobyć. W grę wchodzi przede wszystkim przeszukanie bazy PESEL oraz zgromadzenie stosownych aktów stanu cywilnego. Nawet jednak takie zabiegi nie zawsze dostarczają pełnych wiadomości, które pozwolą zamknąć postępowanie.
Kolejnym krokiem jest zapewnienie spadkowe, a więc informacje zebrane od zainteresowanych nabyciem spadku. Często wiadomości z pierwszej ręki o więzach rodzinnych w zestawieniu z zebraną dokumentacją pozwalają na rozwianie istniejących wątpliwości. Niestety nie zawsze tak jest. Zdarzają się bowiem akty stanu cywilnego z niepełnymi danymi oraz wnioskodawca i uczestnicy postępowania, którzy nie potrafią, bądź nie chcą wskazać wszystkich zainteresowanych spadkiem. Czasami sporne jest nawet to, czy zmarły zostawił jakiś testament. W takich sytuacjach sądowi nie pozostaje nic innego jak wezwanie spadkobierców przez ogłoszenie.
Wezwanie spadkobierców przez ogłoszenie pozwoli zamknąć postępowanie, ale w ten sposób zainteresowanych trudno odnaleźć
Jak stanowią przepisy, jeżeli sąd ma jakiekolwiek wątpliwości co do rzetelności zapewnień spadkowych lub przedstawionych dokumentów postanowienie w sprawie stwierdzenia nabycia spadku może zapaść dopiero po wezwaniu spadkobierców przez ogłoszenie. W jego treści zamieszcza się podstawowe dane zmarłego, a także informację o pozostawionym przez niego majątku. Dodatkowo w ogłoszeniu powinno znaleźć się zastrzeżenie o konieczności zgłoszenia i udowodnienia tytułu do dziedziczenia w ciągu 3 miesięcy od daty ogłoszenia.
Ogłoszenie zamieszczane jest Monitorze Sądowym i Gospodarczym oraz podaje się publicznie do wiadomości w ostatnim miejscu zwykłego pobytu spadkodawcy, w sposób w tym miejscu przyjęty. Do maja 2023 roku dodatkowo należało wykupić ogłoszenie w piśmie poczytnym na terenie całej Polski, ale na szczęście ten zapis wyeliminowano. Spadające zainteresowanie drukowaną prasą sprawia, że zamieszczanie tam ogłoszeń było bezcelowe.
Nawet jednak w obecnym kształcie przepis nie daje zbyt wielu szans na znalezienie zainteresowanych. Poza prawnikami i niekiedy przedsiębiorcami raczej mało kto regularnie przegląda Monitor Sądowy i Gospodarczy. Zbytniego rozgłosu nie zyska też publiczne podanie ogłoszenia do wiadomości, przejawiające się zwykle wywieszeniem niewielkiej kartki na terenie urzędu gminy. Niestety pomimo rozwoju technologii ustawodawca nie przewidział jakichkolwiek form komunikacji elektronicznej, które miałyby zdecydowanie większą szansę na dotarcie do potencjalnych spadkobierców.
Tym samym choć sprawne przeprowadzanie spraw spadkowych jest niezwykle ważne, a omawiana instytucja zapobiega jego blokowaniu, to jednak trudno nie odnieść wrażenia, że obecnie wezwanie spadkobierców przez ogłoszenie służy bardziej uspokojeniu wątpliwości sądu niż realnemu poszukiwaniu najbliższych zmarłego. Dopiero w przypadku braku jakichkolwiek zgłoszeń może on bowiem wydać postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku. W tego typu przypadkach ryzyko błędu jest jednak dość spore, a to może w przyszłości skutkować postępowaniem o zmianę treści postanowienia.