Właścicielowi klubu muzycznego, który wznowił działalność, postawiono zarzut. Grozi mu do 8 lat więzienia

Gorące tematy Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (235)
Właścicielowi klubu muzycznego, który wznowił działalność, postawiono zarzut. Grozi mu do 8 lat więzienia

Więzienie za złamanie obostrzeń? Właścicielowi rybnickiego klubu, który wznowił działalność lokalu mimo obostrzeń, postawiono zarzut popełnienia przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Więzienie za złamanie obostrzeń

„Polsat News” donosi, że właścicielowi klubu muzycznego grozi więzienie za złamanie obostrzeń. Mężczyźnie w związku ze wznowieniem działalności mimo obostrzeń grozi kara pozbawienia wolności w maksymalnym wymiarze do 8 lat. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach (która to jednostka prowadzi w tej sprawie postępowanie) poinformowała, iż wobec właściciela klubu zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policyjny i nakaz powstrzymywania się od prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na organizowaniu imprez i spotkań.

Rzeczniczka wskazała zarazem, że na obecnym etapie postępowania prokuratura nie informuje o treści złożonych przez podejrzanego wyjaśnień. Nie wiadomo także tego, czy przyznał się on do popełnienia zarzucanego czynu.

Właściciel klubu – 33-letni Marcin K. – został zatrzymany w budynku Komendy Miejskiej Policji w Rybniku przez katowickich funkcjonariuszy z komendy wojewódzkiej. Mężczyzna przyszedł na rybnicką komendę po to, by… samemu złożyć doniesienie w związku z wątpliwościami co do legalności działań funkcjonariuszy podczas interwencji w klubie muzycznym. Marcin K. złożył zażalenie na zatrzymanie, którego zasadność zbada właściwy sąd.

Warto przypomnieć, że w zeszły weekend otworzył się klub muzyczny Face 2 Face, który mieści się w centrum Rybnika. To właśnie z niego pochodziły – według niektórych – bulwersujące nagrania imprezowiczów, którym zabawę przerwały: sanepid i policja. Podczas interwencji poszkodowanych zostało dwóch policjantów, a także uszkodzono dwa policyjne samochody. Oprócz postępowania karnego prowadzone są wobec przedsiębiorcy aż trzy różne postępowania administracyjne. Te – zapewne – skończą się ukaraniem.

Zagrożenie dla życia i zdrowia

Art. 165 §1 pkt 1 Kodeku karnego stanowi:

Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8

Chorobą zakaźną – także na mocy przepisów prawa – jest COVID-19 wywoływany przez koronawirusa SARS-CoV-2.

Niemniej wydaje się, że powyższy przepis w kontekście aktualnej sytuacji epidemicznej jest bardzo trudny do zastosowania. Przy zastosowaniu retoryki rządu, w zasadzie każde zachowanie niezgodne z wątpliwymi co do legalności obostrzeniami wypełnia przesłanki powyższego przestępstwa. Protesty? Jak najbardziej, co sugerował Jarosław Kaczyński w słynnym wystąpieniu. Zorganizowanie koncertu przez TVP? A, to już inna sytuacja, jeżeli chodzi o koncert papieski, który nie jest wydarzeniem kulturalnym, a religijnym.

Trudno dywagować, nad tym, czy właściciela klubu sąd skaże. Mam jednak przeczucie, że stosowanie art. 165 Kodeksu karnego zależne jest przede wszystkim do tego, jak na zarzut zareagowałoby społeczeństwo. Teoretycznie są przesłanki, by wszczynać postępowania karne wobec każdego, kto nie stosuje się do obostrzeń.

Otwarcie klubu muzycznego zostało jednak przez znaczną część społeczeństwa uznane za dużą przesadę, w przeciwieństwie do – choćby – restauracji, których samowolne otwarcie znaczna część Polaków jak najbardziej rozumie i popiera.