Brytyjczycy chcieli się przeprosić z polskimi kierowcami. Ale ci wolą Niemcy

Praca Zagranica Dołącz do dyskusji (30)
Brytyjczycy chcieli się przeprosić z polskimi kierowcami. Ale ci wolą Niemcy

Gdy Brytyjczycy wyszli z Unii, okazało się, że nagle brakuje im kierowców ciężarówek – i nie ma kto wozić towarów do sklepów. Władze Wielkiej Brytanii wpadły więc na pomysł – specjalne wizy dla kierowców. Jak wyszło? 

Symbolem brexitu miała być nowa, „globalna Wielka Brytania”, która będzie rozkwitać, gdy tylko uwolni się od kajdan brukselskiego zamordyzmu i biurokracji. Cóż, wyszło nieco inaczej – a symbolem wyjścia kraju z UE stały się raczej puste półki w sklepach i gigantyczne kolejki na stacjach benzynowych.

Nagle okazało się, że na przykład polscy kierowcy TIR-ów świetnie sobie radzą poza Wielką Brytanią. Tym bardziej że chyba w żadnym kraju pracy dla nich nie brakuje.

Brytyjski rząd, złożony w większości z fanów brexitu, miał więc twardy orzech do zgryzienia. Jak ściągnąć polskich kierowców jednocześnie nie przyznając się do porażki? Stanęło na 5 tys. trzymiesięcznych wiz. Kierowcy zyskaliby dzięki temu możliwość rozwożenia towarów do sklepów w newralgicznym przedświątecznym okresie.

Specjalne wizy dla kierowców na Wyspach. Z tym, że nikt ich nie chce

Ilu kierowców, na przykład z Polski, skusiło się na takie wizy? „The New York Times” rozmawiał z polskimi kierowcami – i ustalił, że właściwie nie ma żadnego zainteresowania brytyjską ofertą.

„Polskim kierowcom lepiej w Niemczech. Pieniądze podobne, za to bliżej do domu” – tłumaczył w „NYT” Łukasz Skopiński, polski kierowca, który pozostał jednak na Wyspach. Również inni kierowcy mówili, że przeprowadzka – i to zaledwie na trzy miesiące – byłaby zupełnie dla nich nieopłacalna.

Inna sprawa, że wielu polskich kierowców poczuło się po prostu traktowanych przedmiotowo przez brytyjskie władze. Jeszcze niedawno byli „czarnymi charakterami” brexitowej kampanii i mieli być odpowiedzialni za całe zło na Wyspach. Gdy jednak władze poczuły nóż na szyi, okazało się, że są jednak potrzebni – choć tylko na trzy miesiące.

Brzmi to więc jak dobra nauczka dla polityków wykorzystujących tanie triki. Chociaż… ostatnio mało słychać o pustych półkach (no, chyba że z chipsami) czy o kolejkach do dystrybutorów na stacjach. Chyba więc byli kierowcy, którzy na tymczasowe wizy się jednak zdecydowali…