Jednym z kluczowych rozwiązań mają być bramki elektromagnetyczne i detektory metali przy wejściach do szpitali na wzór tych, które funkcjonują w sądach.
Współpraca z medykami i dyrektorami szpitali pozwoli wypracować rozwiązanie
Minister sprawiedliwości deklaruje, że nie podejmie decyzji jednostronnie. W jego opinii ochrona szpitali nie może być wyłącznie symbolem. Plan zakłada m.in. przeszukiwanie osób wchodzących na teren oraz eliminowanie możliwości wniesienia niebezpiecznych przedmiotów, jak noże czy śrubokręty. Wizyta w szpitalu przypominałaby więc wizytę w sądzie.
Minister zaznacza, że nie wszystkie zmiany wymagają nowelizacji ustaw – niektóre można wprowadzić od razu, przy współpracy z dyrektorami szpitali. Jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami, ponieważ zarówno instalacja bramek, jak i zatrudnienie ochrony muszą zostać sfinansowane z budżetu.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Bez egzekucji przepisów nowe prawo nie zda się na nic
Minister zwraca uwagę, że nawet najlepsze przepisy nie zadziałają, jeśli służby nie będą reagować odpowiednio szybko. Dlatego tak ważne jest stworzenie systemu, który pozwoli nie tylko wykrywać zagrożenia, ale też skutecznie i natychmiastowo egzekwować prawo. Bramki i kontrola przy wejściach do szpitali mają być pierwszym ogniwem tego systemu prewencji.
Ministerstwo planuje także przyspieszenie prac nad nowelizacją przepisów dotyczących kar za przemoc wobec medyków. Obecnie projekt utknął w martwym punkcie od wiosny, ale Waldemar Żurek zapowiada zdecydowane działania.
Zgodnie z planowanymi zmianami za atak na pracownika szpitala minimalna kara ma wynosić trzy miesiące pozbawienia wolności. To sygnał, że państwo zamierza stanowczo reagować na wszelkie formy agresji wobec osób, które każdego dnia ratują zdrowie i życie innych.
Agresywni pacjenci trafialiby do rejestru
Problem agresji wobec lekarzy nie jest nowy i w związku z tym przewinęło się już wiele propozycji, które miałyby mu zapobiec, a przynajmniej radykalnie go ograniczyć.
Fundacja Matki Lekarki skierowała do ówczesnej minister zdrowia Izabeli Leszczyny petycję z propozycją utworzenia centralnego rejestru pacjentów, którzy wykazali agresję wobec pracowników ochrony zdrowia. Takie informacje – przy zachowaniu przepisów o ochronie danych – byłyby dostępne w systemie, na podobnych zasadach jak dane o kwarantannie.
Jednocześnie zaproponowano wprowadzenie tzw. Medycznej Niebieskiej Karty, czyli procedury, która miałaby chronić personel medyczny w sytuacjach powtarzającej się agresji, m.in. przez obowiązkową obecność drugiego pracownika przy kontaktach z pacjentem umieszczonym w rejestrze.