Gminy powinny przyjmować wnioski o dodatek węglowy od wtorku 16 sierpnia. Nie są jednak w stanie tego zrobić, bo rządzący zapomnieli opublikować rozporządzenie określające wzór takiego wniosku. Ten oczywiście został już dawno przygotowany. Tylko co z tego?
Obywatele z pewnością chcieliby składać wnioski o dodatek węglowy tak szybko, jak to tylko możliwe
Nie od dzisiaj wiadomo, że nasz obecny rząd ma poważne problemy z dostatecznie skrupulatnym wykonywaniem przepisów prawa. Dotyczy to także tych, które sami ustanowili. Przykładem mogą być wnioski o dodatek węglowy. Teoretycznie zainteresowani uzyskaniem takiego dodatku powinni móc składać wnioski od wtorku 16 sierpnia. Jak podaje serwis RMF FM, pojawiła się poważna przeszkoda natury prawnej.
Gminy przygotowały się do tego, by przyjmować wnioski o dodatek węglowy. Tylko co z tego, skoro rządzący nie wydali rozporządzenia określającego wzór takiego wniosku? Samorządy bezradnie rozkładają ręce. Choć przygotowały specjalne dyżury, to nie są w stanie skutecznie przyjąć dokumentów złożonych przez interesantów. Dotyczy to zresztą nie tylko wniosków złożonych w tradycyjny sposób, ale także podań składanych drogą elektronicznych.
Pikanterii całej sprawie dodaje to, że wzór wniosku o dodatek węglowy został już dawno przygotowany. Pisaliśmy o tym na łamach Bezprawnika w zeszły czwartek. Wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by całą operację ich składania rozpocząć zgodnie z planem. Czyżby na przeszkodzie stanął długi weekend związany z poniedziałkowym Świętem Wojska Polskiego i kościelną uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny?
Zgodnie z ustawą o dodatku węglowym rozporządzenie powinien wydać minister energii. Dlaczego sprawą zajmuje się ministerstwo klimatu i środowiska?
Warto także zwrócić uwagę na przepisy ustawy o dodatku węglowym. Zgodnie z jej art. 2 ust. 19, wzór wniosku o wypłatę dodatku węglowego powinien określić w drodze rozporządzenia minister właściwy do spraw energii. Tymczasem projekt wniosku przygotowało ministerstwo klimatu i środowiska. Możliwe więc, że opóźnienie wynika z niedostatecznej koordynacji działań pomiędzy poszczególnymi resortami.
To wyjaśnia także, dlaczego rzecznik resortu klimatu i środowiska Aleksandrem Brzózka przyznał, że nie wie, kiedy stosowne rozporządzenie rzeczywiście zostanie wydane. Rzecznik przyznał, że to kwestia nawet kilku dni. W tym momencie prace nad rozporządzeniem wciąż znajdują się na etapie opublikowania niezatwierdzonego projektu na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Niezależnie od przyczyn całego zamieszania trudno nie uznać go za swego rodzaju kompromitację organów państwa. Można było przewidzieć, że Polacy będą chcieli składać wnioski o dodatek węglowy tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Tak przecież było z wnioskami o wakacje kredytowe. Na taki obór sprawy przygotowały się samorządy, na które rządzący zrzucili całą obsługę swojego projektu. Teraz cały proces stoi w miejscu przez niedopatrzenie po stronie któregoś z ministerstw.