Czekają nas jeszcze jedne wybory w najbliższym czasie. I nie chodzi wcale o wybory do Parlamentu Europejskiego

Państwo Samorządy Dołącz do dyskusji
Czekają nas jeszcze jedne wybory w najbliższym czasie. I nie chodzi wcale o wybory do Parlamentu Europejskiego

Krzysztof Kukucki, wiceminister rozwoju i technologii oraz co ważniejsze senator, wygrał wybory na prezydenta Włocławka. Oznacza to nieuchronne wygaśnięcie jego mandatu i w konsekwencji wybory uzupełniające do Senatu. Obejmą one okręg wyborczy nr 13, który składa się z Włocławka oraz powiatu aleksandrowskiego, lipnowskiego, radziejowskiego i włocławskiego.

Rzadko się zdarza, żeby parlamentarzysta porzucał krajową politykę na rzecz samorządu

Tegoroczne wybory samorządowe nie należały do szczególnie ekscytujących. Równocześnie nie sposób im odmówić, że obfitowały w niespodzianki. Jedną z nich jest z pewnością wybory na prezydenta Włocławka. Z wynikiem 56,28 proc. zwyciężył w nich Krzysztof Kukucki z Lewicy, który zdecydowanie pokonał reprezentującego Koalicję Obywatelską dotychczasowego prezydenta miasta Marka Wojtkowskiego. Wojtkowski w drugiej turze uzyskał 43,72 proc. głosów.

Szczególnie zaskakujące jest to, że Kukucki obecnie nie tylko pełni funkcję wiceministra rozwoju i technologii, ale także sprawuje mandat senatora. Nie da się równocześnie ukryć, że Włocławek nie należy do największych i najbardziej medialnych miast w Polsce, które stanowią trampolinę do sukcesu w karierze politycznej. Zazwyczaj transfery pomiędzy samorządem a parlamentem odbywają się w drugą stronę. Należy także odnotować, że wybory we Włocławku wiązały się z wyjątkowo brudną kampanią, której celem był właśnie kandydat Lewicy.

Wygrana Kukuckiego będzie miała całkiem poważne konsekwencje. Funkcji prezydenta miasta nie można w końcu łączyć z mandatem senatorskim. Zakaz ten wynika z art. 27 ustawy o samorządzie gminnym. Warto przy tym wspomnieć, że obejmuje on również zatrudnienie w administracji rządowej. Świeżo upieczony włodarz Włocławka będzie musiał zrezygnować ze swojego dotychczasowego stanowiska. Tym samym czekają nas wybory uzupełniające do Senatu.

Obejmą one wyłącznie okręg wyborczy, w którym Krzysztof Kukucki uzyskał swój mandat. Mowa o okręgu nr 13. W jego skład wchodzi pięć powiatów: miasto Włocławek oraz powiaty: aleksandrowski, lipnowski, radziejowski oraz włocławski. W tym ostatnim przypadku chodzi o gminy położone w sąsiedztwie miasta.

Wybory uzupełniające do Senatu mają swoją specyfikę wynikającą z ordynacji oraz przepisów kodeksu wyborczego

Zgodnie z art. 283 §1 kodeksu wyborczego, wybory uzupełniające do Senatu zarządzi prezydent Andrzej Duda. Powinny zostać przeprowadzone w terminie 3 miesięcy od dnia stwierdzenia wygaśnięcia mandatu senatora. Oznacza to, że maraton wyborczy mieszkańców tego konkretnego okręgu nieco się wydłuży. Trzeba w końcu pamiętać, że głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego odbędzie się już 9 czerwca.

Zasady przeprowadzania wyborów uzupełniających nieco się różnią od wyborów parlamentarnych. Zgodnie z §4 przywołanego wyżej przepisu udział w nich biorą wyłącznie wyborcy zamieszkujący na stałe w danym okręgu wyborczym. Tym samym wszelkiego rodzaju przejawy turystyki wyborczej z pozostałych części Polski nie wchodzą w grę. Wybory uzupełniające do Senatu wykluczają także udział wyborców przebywających za granicą. Ponownie chodzi o uniknięcie zniekształcenia woli mieszkańców okręgu przez resztę kraju.

Ktoś z pewnością mógłby się zastanawiać, dlaczego w przypadku senatorów przeprowadzamy wybory uzupełniające, a posłowie obsadzają wolne mandaty automatycznie. Wynika to z różnicy w ordynacjach wyborczych do obydwu izb parlamentu. W przypadku wyborów do Sejmu mamy do obsadzenia kilka mandatów na okręg wyborczy, które to są rozdysponowywane w sposób proporcjonalny. Senat jest pod tym względem inny. W tych wyborach obowiązuje ordynacja większościowa z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Zwycięzca bierze wszystko.

Tym samym nie ma najmniejszego sensu, by komitet wyborczy wystawiał więcej niż jednego kandydata. Nie ma mowy o jakimkolwiek zastępstwie, bo po prostu nie ma żadnych zastępców. Prowadzi to do interesującej w polskim ustroju sytuacji. Istnieje szansa, że w wyborach uzupełniających do Senatu mandat zdobędzie przedstawiciel innego stronnictwa niż w pierwotnych wyborach. Być może przyciągnie to do Włocławka chociaż odrobinę uwagi ze strony ogólnopolskiej polityki.