W ciąży pobierała wysoki zasiłek - 6 tysięcy złotych miesięcznie. Poza zwrotem zasiłku musiałaby zapłacić też karę. Teraz ZUS może oczekiwać od niej nawet 300 tysięcy złotych.
To już druga taka fala
Poruszamy się ściśle w ramach obowiązujących nas norm prawnych. Nie ma mowy, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych ukierunkował swoje działania na konkretna grupę społeczną, czy zawodową. W swoich kontrolach kierujemy się obiektywnymi zasadami – podstawą jest analiza ryzyka. Zapewniam, że nie mamy dziś do czynienia z sytuacją, w której to tzw. "kobiety na działalności" objęte byłyby specjalnym nadzorem przez pracowników ZUS.
Jedna z takich spraw skończyła się w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. Sąd podkreślił, że wysokość składek na ubezpieczenie nie jest zależna od rzeczywistych dochodów. Nawet brak dochodów nie sprawia, że właściciel firmy traci status przedsiębiorcy.
Trudno powiedzieć, jak wiele z tych stu pięćdziesięciu kobiet rzeczywiście dokonało wyłudzenia zasiłku macierzyńskiego. Niezależnie od tego - obecna sytuacja nie ma nic wspólnego z polityką prorodzinną ani wspieraniem przedsiębiorczości kobiet.