Znamy już wyniki Orlenu za 2022 rok. Koncern przedstawił je w dniu, w którym opinia publiczna patrzy zupełnie gdzie indziej – na rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę. Być może dlatego, że nie chciał z wielką pompą ogłaszać jak ogromne pieniądze udało mu się zarobić również naszym kosztem.
Wyniki Orlenu za 2022 rok
Gdyby na sucho porównać dane z 2021 roku z tymi za ubiegły rok, oczy mogłyby nam wyjść z orbit z osłupienia. Oto nieco ponad 11 miliardów złotych zysku za rok poprzedzający wojnę marnie wygląda przy aż 35,5 miliardach zysku w 2022 roku. Jest jednak pewien haczyk – w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy PKN Orlen nabył nie tylko Grupę Lotos, ale też PGNiG. Z tego powodu aż 14 miliardów złotych z osiągniętego zysku koncern „zawdzięcza” owym fuzjom. Dlatego, żeby realnie spojrzeć na te dane, trzeba uznać że polski gigant wypracował netto 21,5 miliarda złotych zysku. Czyli i tak bardzo dużo, prawie dwa razy więcej niż w roku ubiegłym.
https://twitter.com/jakubwiech/status/1629036101787582465?s=20
Jednocześnie Orlen pochwalił się wynikami za IV kwartał 2022 roku. Pamiętacie? To właśnie pod jego koniec zastanawialiśmy się dlaczego Orlen wcześniej nie obniżył cen benzyny, tylko trzymał nas przy wyższych stawkach aż do 1 stycznia, do czasu powrotu wyższego VATu na paliwo. Otóż przez ostatnie 3 miesiące ubiegłego roku Orlen wypracował ponad 8 miliardów zysku! Nie jest oczywiście tak, że tak wysokie liczby Obajtek i jego ludzie w pełni „zawdzięczają” naciąganiu nas, nazywanym przez nich „obroną przed szokiem cenowym”. PKN Orlen zarabiał bowiem w tym czasie krocie również w wielu innych dziedzinach swojej działalności. Nie ma jednak wątpliwości, że do sukcesu Daniela Obajtka przyczyniliśmy się wszyscy.
Zły rok dla świata, dobry dla Orlenu
Wzrost zysków o blisko 100% rok do roku to oczywiście w sporej mierze efekt tego, że PKN Orlen mniej więcej od marca serwował wszystkim znacznie droższe paliwo niż do tej pory. W dużej mierze nie miał wyjścia – inwazja Rosji na Ukrainę i związane z nią sankcje nałożone na reżim Putina doprowadziły do gwałtownej zwyżki cen ropy na całym świecie. Długo trwały dyskusje czy marża rafineryjna Orlenu nie jest jednak mimo wszystko wywindowana do góry. Obajtek jednak przetrwał krytykę (mimo, że wokół jego osoby co rusz wybuchają kolejne kontrowersje), a nam jedyne co pozostało to płacić i płakać. Sytuacja wraz z początkiem lata zaczęła się stabilizować, i tak jest do dzisiaj. Ale niestety owa stabilizacja nastąpiła na znacznie wyższym poziomie niż przed wojną. Właśnie dlatego – między innymi – mamy wciąż tak wysoką inflację.
https://twitter.com/DanielObajtek/status/1629036999372951552?s=20
Ceny benzyny w 2022 roku okazały się gospodarczym i politycznym złotem dla PKN Orlen. Koncern stać teraz na ogromne inwestycje, również te bardzo pożądane przez wszystkich, jak transformacja energetyczna czy morska energetyka wiatrowa. Problem w tym, że Orlen może i jest „czempionem”, ale szalenie upolitycznionym. Posłużył już Kaczyńskiemu do wykupienia niezależnych gazet i zrobienia z nich „Obajtek Daily”. Z tak ogromnymi zasobami królestwo Obajtka może przydać się władzy do zrobienia wielu innych rzeczy, pomagających PiSowi chociażby przy wyborach. W żadnym wypadku nie oznacza to jednak, że powinniśmy wpadać na pomysł bojkotowania Orlenu. To nasze wspólne dobro, z którego korzystać będzie każda kolejna władza. A pośrednio i my. Nawet jeśli wcześniej słono im za to zapłacimy.