Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie w urzędach wojewódzkich w całym kraju wyrobienie paszportu to zdecydowanie najgorętszy temat. Polacy potrafią stać w kolejkach po kilka godzin, a urzędy próbują wygospodarować dodatkowe terminy obsługi. Już niedługo złożenie wniosku będzie odbywało się elektronicznie, co przynajmniej w założeniu ustawodawcy, ma przyspieszyć cały proces.
Choć na ten moment wydaje się, że Polsce nie grozi bezpośrednie ryzyko militarne, czy też wojna nuklearna, to jednak duża część naszego społeczeństwa wyznaje zasadę „strzeżonego Pan Bóg strzeże”. Po panice paliwowej i atakach na bankomaty, teraz przyszedł czas na szturmowanie oddziałów paszportowych.
Wyrobienie paszportu dłuższe niż zazwyczaj
By wyrobić paszporty niemal we wszystkich oddziałach w Polsce, niejednokrotnie trzeba odczekać co najmniej kilka godzin w kolejce. To sprawia, że niektóre urzędy wojewódzkie chcąc opanować sytuację, będą wprowadzać dodatkowe terminy obsługi. Do końca kwietnia we wszystkie soboty (z wyłączeniem 16 kwietnia) wnioski paszportowe będzie można składać w oddziałach w Gdańsku, Gdyni i Słupsku. Dodatkową „paszportową sobotę” organizują też m.in. urzędy w Katowicach, czy Szczecinie.
Elektroniczna rewolucja w ustawie paszportowej
Trwająca obecnie panika paszportowa raczej nie jest uzasadniona, a jej koniec prawdopodobnie nastąpi równie szybko, co w przypadku pozostałych tego typu zjawisk. Mimo wszystko zbiega się ona z wejściem w życie nowej ustawy o dokumentach paszportowych, którą Sejm przyjął w styczniu.
Choć cały czas złożenie wniosku wymagać będzie osobistego stawiennictwa w urzędzie, to jednak nie będziemy wypełniać go już w formie papierowej. Od 27 marca wnioski o wydanie paszportu będą generowane z Rejestru Dokumentów Paszportowych, a następnie podpisywane przez nas elektronicznie.
Dzięki powstaniu nowego rejestru będziemy także mogli za pomocą usług elektronicznych sprawdzić ważność swojego paszportu, czy też zgłosić jego utratę. Taka informacja posłuży organowi do natychmiastowego unieważnienia dokumentu.