Ile długów mają Polacy? Cóż, liczby robią wrażenie – łącznie zadłużeni Polacy mają do oddania już niemal 79 mld zł. Rekordzista pochodzi z woj. lubelskiego. Ma do oddania, bagatela, prawie 72 mln zł!
Polacy coraz bardziej się zadłużają – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK.
Na koniec III kwartału bieżącego roku łącznie zadłużenie mieszkańców Polski wyniosło niecałe 78 mld 690 mln zł. Co równie niepokojące, Polacy mają coraz więcej długów – względem poprzedniego kwartału, zadłużenie wzrosło o 2 mld zł.
Zadłużeni Polacy. Jaka jest przeciętna kwota zadłużenia?
Przypomnijmy – aby zostać uznanym za dłużnika, wystarczy mieć 30-dniowe opóźnienie w płatności o wartości przynajmniej 200 zł. Taka kwota oczywiście na mało którym Polaku robi wielkie wrażenie.
Jednak przeciętny zadłużony Kowalski musi oddać całkiem sporo – bo aż 27,8 tys. zł. Mało tego, przeciętna kwota zadłużenia wzrosła od ostatniego kwartału o ponad 420 zł.
Niemal 30 tys. zł to już całkiem pokaźne zadłużenie. Ale w porównaniu do „rekordzistów” to grosze. Otóż z danych BIK wynika, że pewien 63-latek z woj. lubelskiego ma do oddania aż… 71,7 mln zł! Na drugim miejscu w tym niechlubnym rankingu znalazł się mieszkaniec Pomorza. 37-atek ma do spłaty niemal 50 mln zł. „Brązowy medal” ma mieszkanka Mazowsza – również ma 37 lat i 42 mln do spłaty.
W Polsce jednak zdecydowana większość dłużników to mężczyźni – aż 61 proc.
Co ciekawe, najbardziej zadłużeni Polacy mieszkają w stosunkowo bogatych regionach kraju. Wśród najbardziej „zadłużonych” województw na pierwszym miejscu jest mazowieckie, potem śląskie i następnie dolnośląskie.
Najmniej problemów z długami mają z kolei mieszkańcy Podlasia, Opolszczyzny oraz woj. świętokrzyskiego.
Eksperci BIG postanowili sprawdzić też, ilu mamy zadłużonych Polaków na tle tych, którzy nikomu nie zalegają. Otóż obecnie dłużników w Polsce mamy 1,23 mln. A na każdy tysiąc osób, 90 ma problemy ze spłacaniem zadłużeń – wynika z analiz.
Wygląda więc na to, że mimo ciągle niezłej sytuacji gospodarczej nad Wisłą, problem z długami się tylko pogłębia. A może właśnie poprzez rosnące zarobki i niskie bezrobocie coraz więcej Polaków myśli, że „jakoś to będzie” – i pakują się w coraz to nowe zobowiązania?