Chiński gigant ecommerce coraz bardziej się rozkręca. W Hiszpanii właśnie wszedł na rynek zakupów spożywczych. Zakupy spożywcze przez AliExpress dostarczą takie sieci, jak Lidl, Carrefour czy Makro Cash and Carry.
Do niedawna serwis AliExpress był kojarzony głównie z tanimi artykułami z Chin. Jednak to już przeszłość, a platforma ciągle chce walczyć o kolejne rynki.
W Hiszpanii platforma zadebiutowała z usługą typu „quick commerce”. Jak to działa? Wszystko opiera się na współpracy Chińczyków z Lola Marketem (należącym do znanej i u nas firmy Glovo).
Klienci chińskiej platformy na Półwyspie Iberyjskim mogą zamawiać produkty z Lidla, Carrefoura, Makro czy też z bardzo popularnej w regionie sieci Mercadona.
Kurier Glovo ma dostarczyć zakupy nawet w ciągu godziny – czyli teoretycznie ma to działać podobnie, jak serwisy wysyłające jedzenie z restauracji. Można jednak również umówić się na dostawę na konkretny dzień i konkretną godzinę.
Na razie usługa działa w 11 największych miastach kraju, m.in. w Madrycie, Barcelonie, Walencji czy Alicante. Jednak już zapowiedziano rozwój usługi w innych miastach.
Zakupy spożywcze przez AliExpress. Co z Polską?
Nie jest oczywiście tak, że AliExpress odkrywa tu Amerykę. Internetowe zakupy spożywcze rozkręcają się w końcu od wielu lat. Jednak wydaje się, że branża ciągle czeka tu na przełom. Czy okażą się nim dostawy przez popularną platformę z kurierami, którzy mogą dotrzeć bardzo szybko pod nasze drzwi?
Chińczycy wybrali Hiszpanię na pierwszy rynek, na który wejdą z taką usługą. Przedstawiciele AliExpress tłumaczyli w lokalnej prasie, że ten kraj jest kluczowy dla firmy pod względem ekspansji na całą Europę.
AliExpress jednak od lat wyjątkowo dobrze radzi sobie w Polsce. Ostatnio zresztą chiński gigant otworzył u nas wielkie centrum logistyczne pod Łodzią. Jeśli więc Hiszpanie polubią zamawianie zakupów przez AliExpress, to pewnie jest kwestią czasu, kiedy podobna usługa trafi i nad Wisłę. Kto wie, może więc powoli naprawdę zbliżają się czasy bez wizyt w sklepach, bez kolejek przy kasach i bez zapchanych parkingów pod dyskontami.