Rządzący niedawno zapowiadali zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw, które będą oszczędnie korzystać z energii elektrycznej. Teraz znane są już szczegóły tego planu. Okazuje się, że dla gospodarstw, które zużyją do 2 tys. kWh rocznie, stawka ma zostać zamrożona. Rząd ma też przewidywać specjalne bonikaty.
Zamrożenie cen energii elektrycznej. Znane są szczegóły
„DGP” informuje, że znane są już plany rządu, jeśli chodzi o zamrożenie cen energii elektrycznej. Zgodnie z zapowiedziami mają skorzystać przede wszystkim gospodarstwa, które dość oszczędnie zużywają energię. Te, które rocznie nie zużyją więcej niż 2 tys. kWh, mogą liczyć na takie same stawki za prąd jak w tym roku. Z kolei gospodarstwa, które przekroczą wskazane zużycie, będą płacić za energię według nowych taryf, choć – co warto zaznaczyć – dopiero od nadwyżki powyżej 2 tys. kWh. To, co nie powinno szczególnie zdziwić – uwzględniając ogólny kierunek polityki obecnego rządu – to fakt, że nowy projekt ma również w szczególności uwzględnić sytuację rodzin wielodzietnych. Dodatkowe rozwiązania są przewidziane także dla osób posiadających ogrzewanie elektryczne.
Co istotne, dziś, na antenie Radia Zet, minister Anna Moskwa potwierdziła, że takie rozwiązanie faktycznie jest przygotowywane przez rząd. Według kalkulacji resortu taryfą podstawową jest obecnie objętych 6,5 mln odbiorców.
Dziennik zwraca jednocześnie uwagę na fakt, że proponowany wstępnie poziom 2 tys. kWh rocznie jest dość optymalny. Z danych GUS wynika, że przeciętne zużycie energii elektrycznej w 2020 r. w gospodarstwie domowym wyniosło 1996 kWh; a należy przecież pamiętać, że był to pierwszy rok pandemii. Można zatem zakładać, że zużycie prądu drastycznie wtedy wzrosło. Co jednak ciekawe, zupełnie inaczej rozkładało się zużycie energii w miastach i na wsiach. Średnie zużycie energii elektrycznej w miastach oszacowano na 1752,5 kWh, podczas gdy na wsiach – 2486,2 kWh. Czyżby zatem rząd zdecydował się na uderzenie w swój własny elektorat, pochodzący w dużej mierze z mniejszych miast i właśnie wsi?
Oprócz gospodarstw domowych ochronne regulacje mają objąć również odbiorcy wrażliwi, m.in. tacy jak szkoły, szpitale, ośrodki pomocy społecznej czy ochotniczą straż pożarną. Można jednak przypuszczać, że w ich przypadku rząd nie zastosuje limitu zużycia energii elektrycznej.
Dla najmocniej oszczędzających – dodatkowa bonifikata
Zamrożenie cen prądu w 2023 r. to jednak nie wszystko. Z informacji „DGP” wynika, że gospodarstwa, które zużyją o 10 proc. energii mniej, niż rok wcześniej, będą mogły dodatkowo liczyć na 10-procentową bonifikatę. Takie rozwiązanie miałoby dodatkowo zachęcić Polaków do oszczędzania energii elektrycznej.