W testamencie można nie tylko ustanowić spadkobierców, ale też przekazać konkretnej osobie dany składnik majątku. Osoba, na rzecz której dokonano zapisu windykacyjnego, nie jest spadkobiercą, a zapisobiorcą. Przedmiot takiego zapisu nie wchodzi też w skład spadku. I tu właśnie pojawiają się wątpliwości – bo co gdy dana osoba otrzymała zapis windykacyjny, ale zachodzą podstawy, by sąd stwierdził wobec niej niegodność dziedziczenia? Albo gdy wcześniej zrzekła się dziedziczenia w umowie czy po prostu takiego zapisu przyjąć nie chce?
Zapis windykacyjny nie wchodzi w skład spadku, a zapisobiorca to nie spadkobierca
Jeśli chodzi o zasady dotyczące samego spadku i możliwości jego otrzymania, to są one dosyć jasne. Spadkobiercy należy się spadek poza pewnymi konkretnymi wyjątkami. Mowa tu o takich sytuacjach jak:
- odrzucenie spadku,
- zawarcie umowy o zrzeczenie się dziedziczenia,
- pozbawienie prawa do zachowku (wydziedziczenie w testamencie),
- stwierdzenie niegodności dziedziczenia przez sąd.
Przepisy wyraźnie jednak wskazują, że chodzi tu o sytuację spadkobierców. I choć dla większości osób może nie mieć znaczenia, czy daną rzecz otrzymali w formie spadku, czy zapisu windykacyjnego, to na gruncie prawnym są tu już pewne różnice.
Przede wszystkim zapis windykacyjny nie wchodzi w skład spadku. Testament z zapisem windykacyjnym wywołuje więc ten skutek, że zapisobiorca ma prawo do danego przedmiotu (np. nieruchomości) już w momencie otwarcia spadku. Może więc znacznie szybciej przedmiot zapisu chociażby sprzedać czy zacząć nim zarządzać, podczas gdy spadkobiercy nieraz jeszcze miesiącami będą uczestniczyć w postępowaniu o stwierdzeniu nabycia spadku, a potem – o dział spadku.
Osoba, na której rzecz uczyniono zapis, nie jest też spadkobiercą, ale zapisobiorcą (ewentualnie może pełnić te dwie funkcje jednocześnie, jeśli otrzyma zapis, a dodatkowo zostanie powołana do spadku). Tu więc pojawiają się wątpliwości – czy będzie jej się należał zapis windykacyjny, kiedy np. zachodzą powody, by stwierdzić niegodność dziedziczenia?
Zapis windykacyjny a niegodność dziedziczenia
Jeśli spadkobierca dopuści się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciw spadkodawcy czy też wpłynie na zasady dziedziczenia, przymuszając do sporządzenia czy odwołania testamentu albo niszcząc go, ukrywając czy wprowadzając w nim zmiany, sąd może stwierdzić wobec niego niegodność dziedziczenia. W ten sposób można dopilnować, by spadku nie dostał ktoś, kto na niego „nie zasłużył”.
Wiele osób decyduje się jednak spisać testament właśnie ze względu na możliwość dokonania zapisu. Tylko testamentowo można bowiem przekazać konkretny składnik majątku konkretnej osobie. Zapisy windykacyjne w testamentach nie są więc rzadkością. A przecież można się spodziewać, że nie tylko spadkobierca, ale i zapisobiorca nieraz zachowa się w sposób, który sprawi, że otrzymanie przez niego jakiegokolwiek majątku byłoby niesprawiedliwe.
I choć jeśli chodzi o zapis windykacyjny, przepis wprost nie wskazuje, że i wobec zapisobiorcy da się stwierdzić niegodność dziedziczenia, to taka możliwość istnieje. Osoby mające interes w odsunięciu zapisobiorcy od majątku mogą więc powołać się na te same przyczyny co w przypadku niegodnych spadkobierców. Wszystko ze względu na art. 9815 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym:
przepisy o powołaniu spadkobiercy, przyjęciu i odrzuceniu spadku, o zdolności do dziedziczenia i o niegodności stosuje się odpowiednio do zapisów windykacyjnych.
Zapisobiorca windykacyjny może więc nie tylko zostać uznany za niegodnego dziedziczenia (wtedy przedmiot zapisu wejdzie w skład spadku). Ma prawo także taki zapis odrzucić, składając oświadczenie analogiczne do tego o odrzuceniu spadku.
Na zapis windykacyjny nie ma natomiast wpływu ewentualna umowa o zrzeczenie się dziedziczenia. A to ze względu na to, że pozbawia ona prawa do majątku po zmarłym tylko osoby dziedziczące na podstawie ustawy. Nie wpływa natomiast na dziedziczenie testamentowe, a jak zostało wspomniane, zapis windykacyjny można ustanowić tylko w testamencie.
Zapis windykacyjny a zachowek
Warto też dodać, że chociaż zapis zwykły nie wchodzi w skład spadku, to ma znaczenie w kontekście zachowku. Po pierwsze, jeśli uprawniony do zachowku nie może otrzymać odpowiedniej kwoty od spadkobierców, w dalszej kolejności zgłosi się właśnie do zapisobiorców windykacyjnych.
Poza tym, jeśli to samemu zapisobiorcy przysługuje prawo do zachowku, to zapis ten zalicza się na należny zachowek. Może się więc okazać, że choć taka osoba w ogóle nie otrzyma spadku i teoretycznie należy się jej zachowek, to wartość zapisu będzie na tyle duża, że zapisobiorca nie będzie się już mógł domagać jakiejkolwiek zapłaty od spadkobierców.