Niepokorne krowy żyją na wolności już od wielu lat. Historia jest taka, że właściciel krów porzucił je kilkanaście lat temu. Stado hasa sobie wesoło po zielonych łąkach nieopodal miejscowości Ciecierzyce – gmina Deszczno, województwo lubuskie.
Zbuntowane krowy z Ciecierzyc niestety zapomniały, że tak nie można. Brak ewidencji, brak szczepień, kontroli weterynarza i kolczyków - tego było za wiele dla Powiatowego Lekarza Weterynarii w Gorzowie Wielkopolskim, który 28 października 2018 roku wydał decyzję, zgodnie z którą należy dokonać uboju krów. Wcześniej miał apelować do właściciela, aby krowy zakolczykował, jednak bezskutecznie. Ostatecznie wydał więc decyzję o zabiciu zwierząt ze względów sanitarnych.
W poniedziałek 28 maja Główny Inspektorat Weterynarii wydał komunikat, w którym podtrzymał decyzję Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Wyrok śmierci dla stada krów z Ciecierzyc
Decyzja o zabiciu krów była uzasadniona względami epidemiologicznymi oraz tym, że krowy wyrządzają szkody lokalnym rolnikom. Cała sprawa przypomina trochę niedawno roztrząsaną eksterminację dzików z powodu epidemii afrykańskiego pomoru świń. Problem w tym, że zbuntowane krowy z Ciecierzyc mają być w dobrej kondycji. Obecnie od jakiegoś czasu przebywają w zagrodzie, czekając na ostateczną decyzję w sprawie wyroku śmierci. Jeszcze dziś rano, po komunikacie Głównego Inspektoratu Weterynarii wydawało się, że ich los jest przesądzony.
"Prawo łaski Andrzeja Dudy"
W całej sprawie postanowił jednak zainterweniować nie kto inny jak Prezydent Duda. Jak możemy przeczytać na twitterze Prezydenta:
Oczywiście, nie obyło się bez wbicia politycznej szpilki Unii Europejskiej. Ciężko jest jednak zrzucać winę na decyzję w sprawie zabicia krów z Ciecierzyc na przepisy unijne. Powołanie się na przepisy sanitarne wydaje się po prostu kiepską furtką, z której postanowili skorzystać urzędnicy do rozwiązania problemu zbuntowanych krów.
Mecenas Kuszlewicz, która działała przy całej sprawie jako Rzecznik ds. Zwierząt przy Polskim Towarzystwie Etycznym (jeszcze dawno sprzed interwencji Prezydenta), stwierdziła:
Polityka idzie jednak na chwilę na bok i na pewno w całej sprawie tweet Andrzeja Dudy jest pokrzepiający. Przy krowach czuwają aktywiści na rzecz ochrony praw zwierząt i to również aktywiści walczyli w tej sprawie z machiną państwową. W internecie dostępna jest także petycja adresowana do Główny Lekarz Weterynarii, dr lek. wet. Bogdan Konopka o uratowanie zwierząt.
Zbuntowane krowy z Ciecierzyc uratowało więc to, że stały się sławne
Gdyby zbuntowane krowy z Ciecierzyc korzystały z social media pewnie spadłby im kamień z serca po otrzymaniu poparcia głowy państwa. Smutne w tej sprawie jest to, że na zrozumienie urzędników przez długi czas nie miały jednak co liczyć. Krowa kojarzy się pewnie większości z tym osowiałym zwierzęciem żującym trawę na przydrożnej łące. Prawda jest też taka, że coraz częściej rolę tych zwierząt sprowadza się do przedmiotu w cyklu produkcyjnym mleka albo mięsa na kotlety. Od wieków korzystamy ze zwierząt. Szkoda tylko, że nie potrafimy się im odwdzięczyć i tak łatwo zapominamy, że to wciąż żywe stworzenia, a nie przedmioty (zobacz też tekst red. naczelnego Kralki pod tytułem: Przeszkadza wam pedofilia w Kościele, ale rytualne morderstwa zwierząt już nie?).
A to, że krowy to nie tylko przedmioty, które cały dzień żują trawę i dają mleko, można zobaczyć na poniższym filmiku, który pokazuje, jak potrafią cieszyć się z chwili wolności. Pierwsze 20 sekund wygląda trochę jak kolejny przykry film z rzeźni, ale to tylko kontrast dla wierzgających chwilę potem z radości zwierząt. Pozostaje mieć nadzieję, że ostatecznie zbuntowane krowy z Ciecierzyc będą mogły być niedługo bohaterami podobnego nagrania.