Temat korekty płci, potocznie nazywanej zmianą płci, w kontekście małżeństwa budzi wiele pytań w sferze społecznej, ale również prawnej. Jak zmiana płci jednego z małżonków wpływa na ważność związku? Czy przepisy w ogóle uwzględniają takie sytuacje, a jeśli tak – to w jaki sposób do tego podchodzą? Bo chociaż zmiana płci metrykalnej jest w Polsce legalna, to nie ma szczególnych unormowań prawnych w tym zakresie, a skutki takiej decyzji rozciągają się na wiele aspektów życia.
W polskim prawie formalną drogą do ustalenia płci jest wniesienie powództwa na podstawie art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego, który pozwala na żądanie ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa.
Osoba chcąca zmienić płeć musi być pełnoletnia, posiadać pełną zdolność do czynności prawnych. Proces może dotyczyć zarówno młodszych osób, przed 30. rokiem życia, jak i starszych, nawet powyżej 60 lat. W praktyce decydująca jest opinia biegłych. Często ma ona większą wagę niż stanowisko rodziców.
Zmiana płci w małżeństwie kłóci się z art. 18 polskiej konstytucji
Zgodnie z art. 18 Konstytucji RP małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Oznacza to, że korekta płci przez męża lub żonę prowadzi do sytuacji, w której związek przestaje być zgodny z konstytucyjną definicją.
Prawnicy przeważnie zgadzają się, że w przypadku zmiany płci przez jednego z małżonków małżeństwo staje się niezgodne z prawem. Problemem jest jednak brak jednoznacznych przepisów regulujących takie sytuacje. W związku z tym do każdej sprawy trzeba podejść indywidualnie.
Nie wszyscy konstytucję rozumieją dosłownie, niektórzy próbują liberalnie interpretować przepisy
W orzecznictwie polskich sądów przeważa stanowisko, zgodnie z którym zmiana płci przez jednego z małżonków wymaga rozwodu. Jak mantra jest powtarzany ten sam argument: w takim momencie małżeństwo przestaje być małżeństwem w świetle konstytucji. I że osoby w małżeństwie nie mogą zmienić płci ze względu na interesy żony lub męża. Dlatego ta próba argumentacji utrzymania małżeństwa mimo korekty płci odpada.
Mimo wszystko przez zalew przepisów próbują przebić się głosy bardziej liberalne. One idą dalej i twierdzą, że różnica płci jest wymagana tylko w momencie zawarcia małżeństwa, a późniejsze zmiany już nie mają wpływu na jego ważność. W takiej interpretacji rozwód byłby opcjonalny.
Pojawiające się w mniejszym lub większym stopniu rozbieżności pokazują, jak bardzo skomplikowany jest to temat. Bez wprowadzenia doprecyzowujących paragrafów trudno oczekiwać narodzin zupełnie jednoznacznej linii orzeczniczej. W końcu problem interpretacyjny sam się nie rozwiąże.