Ministerstwo Zdrowia planuje zmiany w zasadach izolacji domowej. Ściślej mówiąc: resort chce potencjalnie przyspieszyć moment jej zakończenia. Następowałby on po 24 godzinach od ustąpienia gorączki. Pod warunkiem poprawy klinicznej i upływie co najmniej 10 dni od wystąpienia objawów.
Projekt nowego rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia zakłada koniec izolacji domowej nawet po 10 dniach
W Biuletynie Informacji Publicznej Rządowego Centrum Legislacji możemy znaleźć projekt nowego rozporządzenia Ministra Zdrowia. Jego celem jest są zmiany w zasadach izolacji domowej. Resort uznał, że należy nieco przyspieszyć możliwość jej zakończenia w przypadku pacjentów z objawami Covid-19.
Obecnie taka możliwość występuje „po 3 dniach bez gorączki oraz bez objawów infekcji ze strony układu oddechowego, ale nie wcześniej niż po 13 dniach od dnia wystąpienia objawów”. Zmiany w zasadach izolacji przewidują skrócenie tego okresu o nawet trzy dni.
Projekt rozporządzenia dopuszcza zakończenie izolacji domowej „po 24 godzinach bez gorączki bez używania leków przeciwgorączkowych oraz z poprawą kliniczną, ale nie wcześniej niż po 10 dniach, od dnia wystąpienia objawów”.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że decydującym kryterium staje się ustąpienie gorączki oraz ogólna poprawa kliniczna. W tej sytuacji jakieś drobne objawy infekcji dróg oddechowych mogą się utrzymywać. Mowa chociażby o bólu gardła, kaszlu, czy katarze.
Wszelkie pozostałe zasady zakończenia odbywania izolacji domowej przez chorego pozostałyby bez zmian. Nie obejmą one również pacjentów bezobjawowych. Projektowane rozporządzenie nie wprowadza także żadnych nowych zasad kwarantanny.
Postulowane zmiany w zasadach izolacji domowej najprawdopodobniej wynikają z poprawy sytuacji epidemiologicznej
Czy proponowane zmiany w zasadach izolacji domowej mają sens? Uzasadnienie rozporządzenia wydaje się stosunkowo lakoniczne. Projektodawcy powołują się na konieczność „wynikającą ze zgłoszonych rekomendacji przez Radę Medyczną przy Prezesie Rady Ministrów, w związku z dynamiczną sytuacją epidemiczną”. Sytuacja epidemiologiczna w Polsce chwilowo się poprawia. Szczyt trzeciej fali koronawirusa najwyraźniej mamy już za sobą.
Wydaje się, że członkowie Rady Medycznej nie wydaliby takiej rekomendacji, gdyby nie istniało solidne uzasadnienie medyczne. Być może wcześniejsze regulacje zostały wprowadzone nieco na wyrost, by skuteczniej ograniczać ryzyko w okresie szczytowym aktualnej fali?
Należy pamiętać, że zgodnie z aktualnymi badaniami, zdolny do replikacji koronawirus SARS-CoV-2 utrzymuje się w organizmie do 9 dni po wystąpieniu objawów. Stąd właśnie zastrzeżenie „nie wcześniej niż po 10 dniach, od dnia wystąpienia objawów”. Równocześnie niektóre objawy zakażenia mogą się utrzymywać na długo po wyleczeniu.
Powikłania pocovidowe mogą w niektórych przypadkach trwać nawet kilka miesięcy. Niektóre z nich można teoretycznie uznać za „objawy infekcji ze strony układu oddechowego”. Co jednak istotne: wyleczeni pacjenci rzeczywiście nie gorączkują. Dlatego postulowane zmiany wydają się dość zdroworozsądkowe.
Zmiany w zasadach izolacji domowej weszłyby w życie w z dniem następującym po dniu ogłoszenia, pod warunkiem uchwalenia rozporządzenia. Takie rozwiązanie właściwie stanowi już standard. Dzięki szybkiemu uchwaleniu rozporządzenia, skróceniu uległaby izolacja części osób, które przebywają na niej w tym momencie.