Zwolnienie z podatku od spadku jest możliwe, jeżeli spadkobiercami są członkowie najbliższej rodziny. Aby uzyskać zwolnienie, trzeba złożyć odpowiedni formularz w terminie 6 miesięcy od uzyskania tytułu do spadku. I tu pojawiają się problemy, ponieważ wiele osób po śmierci bliskich ma problem z załatwieniem formalności. Resort finansów jednak problemu nie widzi.
Problem z formalnościami
Gdy spadek pochodzi od osoby najbliższej, spadkobiercy mogą skorzystać z całkowitego zwolnienia z podatku. To spora ulga, jednak niestety, często trudno z niej skorzystać. Wszystko za sprawą regulacji, która stanowi, że aby z ulgi skorzystać, trzeba złożyć formularz SD-Z2 i zmieścić się w ustawowym terminie. Termin ten wynosi 6 miesięcy od powstania obowiązku podatkowego (a więc od uprawomocnienia się postanowienia o nabyciu spadku, zarejestrowania poświadczenia dziedziczenia przez notariusza lub wydania europejskiego poświadczenia spadkowego).
6 miesięcy to z jednej strony sporo czasu, a z drugiej niewiele. Zwłaszcza że sytuacja dotyczy osób w żałobie, które borykają się ze stratą osoby bliskiej. Co więcej, podatnicy skarżą się na problemy z uzyskaniem informacji na ten temat, co często skutkuje niezłożeniem formularza w terminie. A to przekreśla szansę na uniknięcie podatku. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który wystąpił do Ministerstwa Finansów. Niestety, resort finansów problemu nie widzi.
Zwolnienie z podatku od spadku nie będzie automatyczne
Rzecznik Praw Obywatelskich zasugerował (co wydaje się doskonałym pomysłem), aby osoby uprawnione uzyskiwały zwolnienie z podatku od spadku automatycznie – bez konieczności składania dodatkowych formularzy i hołdowania terminom. Oczywiście to mogłoby doprowadzić do lekkiego rozszczelnienia polskiego systemu podatkowego, jednak w niewielkim zakresie, a spadkobiercy z pewnością zyskaliby na takiej regulacji. Niestety, Ministerstwo Finansów jest w tym przypadku bezduszne i problemu nie widzi. Jak zauważyli przedstawiciele tego resortu:
Szczególną uwagę należy zwrócić przede wszystkim na termin do dokonania zgłoszenia nabytego majątku, określony w art. 4a ust. 1 i 2 upsd. Termin ten jest jednym z najdłuższych terminów prawa materialnego, co sprawia, że osoba uprawniona może skorzystać z wielu możliwości odnośnie do zasięgnięcia informacji dotyczących obowiązków określonych przez ustawodawcę wobec organów podatkowych. Co istotne termin ten liczony jest od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu stwierdzającego nabycie spadku, a zatem poprzedzony jest działaniami bardziej skomplikowanymi niż ma to miejsce w przypadku złożenia zgłoszenia podatkowego, wymagającymi wiedzy prawniczej lub pomocy profesjonalnego pełnomocnika.
Resort podkreśla, że nie wydaje się nadmiernym obowiązkiem konieczność złożenia odpowiedniego formularza, w dodatku w tak (zdaniem MF) długim terminie. Jak podkreślają przedstawiciele MF, wypełnienie stosownego formularza nie jest bardziej skomplikowane niż złożenie wniosku o stwierdzenie nabycia spadku do sądu.
Problem tkwi w informowaniu
Teoretycznie MF ma rację i złożenie jednego formularza nie jest przesadnym utrudnieniem. Problemem jednak informacja. Przeciętny Polak nie zdaje sobie sprawy, że może uzyskać zwolnienie z podatku od spadku i w jaki sposób to zrobić. Niedochowanie terminu w tym przypadku nie jest przejawem złej woli, czy też niedochowania należytej staranności przez podatnika, a niewiedzy.
Jak podkreślał Rzecznik Praw Obywatelskich, skargi dotyczące zwolnienia z podatku od spadku (czy raczej dotyczących go ograniczeń) dotyczą przede wszystkim problemów z zasięgnięciem informacji. To niestety stawia osoby zamożne (mogące sobie pozwolić na powierzenie kwestii spadkowych kancelariom prawnym) na uprzywilejowanej pozycji. Być może więc rozwiązaniem tego problemu byłoby obligatoryjne przekazywanie odpowiednich informacji przez sądy i notariuszy spadkobiercom? A może Urząd Skarbowy powinien rozpocząć odpowiednią kampanię informacyjną. Każdy sposób na szerzenie tej wiedzy jest dobry, gdyż gra toczy się niejednokrotnie o naprawdę duże stawki.