"Dłuższe Boże Narodzenie" - tak określono inicjatywę wprowadzenia nowego święta państwowego, które przypadałoby na dzień 27 grudnia. Co ciekawe, o inicjatywie - jako jeden z pierwszych - mówił arcybiskup Gądecki. Nowe święto nie miałoby jednak być w żaden sposób związane (przynajmniej oficjalnie) z Bożym Narodzeniem, a - z rocznicą wybuchu powstania wielkopolskiego. Jednocześnie jednak 27 grudnia miałby być dniem wolnym od pracy, co z kolei w oczywisty sposób przekładałoby się na wydłużenie świętowania Bożego Narodzenia.

Inicjatorami apelu są: Wielkopolskie Muzeum Niepodległości, Fundacja Zakłady Kórnickie, Muzeum Narodowe w Poznaniu, poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej, Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 oraz Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski. Teraz trwa zbieranie podpisów pod petycją w tej sprawie. Jak informuje PAP, obecnie zebrano już ponad 3 tys. podpisów. Co jednak ciekawe, inicjatywę popierają nie tylko zwykli obywatele, ale również - różne instytucje i przedstawiciele niektórych samorządów. Ustanowienie nowego święta poparli m.in. marszałkowie województw wielkopolskiego i lubuskiego, wojewoda poznański i prezydent Poznania. Jak twierdzi dyrektor poznańskiego oddziału IPN Rafał Reczek, są już sygnały poparcia też od innych przedstawicieli samorządów. Pod petycją prawdopodobnie podpiszą się również władze województwa kujawsko-pomorskiego czy pilska rada miasta.

Petycja ma trafić do rządzących jeszcze we wrześniu. Inicjatorzy chcą by 27 grudnia był dniem wolnym od pracy jeszcze w tym roku. Co więcej, już teraz - jak twierdzi dyrektor poznańskiego IPN - trwają przygotowania do ustanowienia tego święta. Tworzone są m.in. materiały promocyjne, informacyjne i historyczne. Mają one prezentować znaczenie powstania wielkopolskiego dla historii kraju. Ewentualne obchody miałby organizować marszałek województwa wielkopolskiego.

Pod petycją można się podpisać także przez internet. Tą drogą zebrano już 1,5 tys. podpisów.

Teoretycznie ustanowienie nowego święta państwowego - zwłaszcza, że miałoby ono upamiętniać zwycięski (dla odmiany) zryw niepodległościowy Polaków - może mieć przychylność obecnej ekipy rządzącej. Nie wiadomo jednak, jak do tematu podeszliby przedsiębiorcy - i czy kolejny dzień wolny nie wzbudziłby ich sprzeciwu. Zwłaszcza, że święto miałoby wypadać tuż po świętach Bożego Narodzenia.