Kolejne grupy zawodowe niedługo ustawią się w kolejce po obniżenie im wieku emerytalnego

Państwo Praca Dołącz do dyskusji
Kolejne grupy zawodowe niedługo ustawią się w kolejce po obniżenie im wieku emerytalnego

Senat zszokował niedawno Polaków. Przywileje emerytalne dla tancerzy byłyby może świetnym żartem, gdyby nie były projektem ustawy rzeczywiście przyjętym przez izbę wyższą. Można się spodziewać, że jeśli nie zostanie dostatecznie mocno wyśmiany przez Sejm, to inne grupy zawodowe także zaczną się domagać specjalnego traktowania w kwestii wieku emerytalnego.

Cała Polska jest ciekawa, kto dokładnie wyprosił u senatorów tak głupi pomysł

Wiek emerytalny to w Polsce drażliwa kwestia. Wynosi obecnie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Już samo zróżnicowanie płci stanowi poważny problem. Panowie skarżą się na rażącą niesprawiedliwość i brak elementarnej równości. Przywileje emerytalne pań stanowią z kolei pułapkę. Krótszy okres odprowadzania składek przy statystycznie dłuższym dalszym trwaniu życia oznacza niższe świadczenie. Jakby tego było mało, mamy kryzys demograficzny. Podwyższenie wieku emerytalnego byłoby rozsądne, ale nie wchodzi w grę z powodu braku społecznej akceptacji dla takiej zmiany.

W tej sytuacji wydawałoby się, że rozsądek nakazywałby przynajmniej nie pogarszać sprawy. Odmiennego zdania jest jednak Senat, który przegłosował uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach. Chodzi o specjalne przywileje emerytalne dla tancerzy baletowych. Mężczyźni pracujący w tym zawodzie mieliby przechodzić na emeryturę w wieku 45 lat, a kobiety po ukończeniu 40 roku życia. Serio.

Ktoś z pewnością zachodzi teraz w głowę, co senatorom odbiło, że przyszedł im do głowy tak osobliwy pomysł. Podobne rozważania najprawdopodobniej prowadzone są w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort ten krytykował cała koncepcję, przekonując, że przywileje emerytalne tancerzy doprowadzą do nieuchronnej eskalacji żądań innych grup zawodowych.

Broniła ich za to wiceminister kultury Marta Cienkowska. Przekonywała o wyjątkowości tego konkretnego zawodu. Jego wykonywanie zaczyna się na etapie szkoły baletowej, ale ze względu na kontuzje, obciążenie i utratę sprawności z wiekiem nie da się go wykonywać aż do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego. Zaproponowana przez Senat zmiana miałaby uczynić zawód tancerza baletowego bardziej atrakcyjnym. W internecie już pojawiły się szyderstwa, że to jest właśnie to, czego Polska potrzebuje w trakcie serii różnych kryzysów: więcej tancerzy baletowych.

Sam nie mam oczywiście nic przeciwko osobom wykonującym ten zawód. Przywileje emerytalne to jednak zupełnie osobna sprawa. Już teraz w debacie publicznej wypracował się rzadki konsensus sugerujący, za propozycją stoi intensywny lobbing. Innymi słowy: ktoś sobie wyprosił taki właśnie projekt ustawy u zaprzyjaźnionych polityków. O wiele bardziej istotne jest jednak stanowisko resortu pracy. Nie sposób się z nim nie zgodzić, bo już pojawiły się pierwsze żądania.

Przywileje emerytalne dla tancerzy baletowych przyniosłyby eskalację żądań innych grup zawodowych

Mam na myśli szybką reakcję ze strony byłego siatkarza Marcina Możdżonka, który nie tylko wyśmiał w serwisie X pomysł obniżania wieku emerytalnego tancerzom. Zwrócił także uwagę na sytuację zawodowych sportowców.

Absurd. Sportowcy wyczynowi, często reprezentanci Polski, mają jeszcze krótsze kariery, a obciążenia fizyczne większe! Emerytur (poza medalistami Igrzysk Olimpijskich) nie ma. Też mamy się po nie zgłosić do ministerstwa?

Z pewnością wiele innych zawodów byłoby chętnych na analogiczne przywileje emerytalne. Dobrym przykładem są tutaj nauczyciele, których obecnie obowiązuje powszechny wiek emerytalny. Ich również nam w Polsce zaczyna brakować, bo uczenie cudzych dzieci w realiach polskiej szkoły za niezbyt imponujące wynagrodzenie nie przyciąga młodych. Nie da się przy tym uczyć, że praca pod presją ciągłej odpowiedzialności i często w hałasie również jest trudna, wymagająca i wyczerpująca.

Można by się także zastanowić, czy tancerze poza baletem przypadkiem nie zasługują na przywileje dla siebie. W końcu ich również dotyczy zdecydowana większość czynników ryzyka, które wymienia się w przypadku ich kolegów. Im także grożą kontuzje, również potrzebują zachować formę, na co niekorzystnie wpływa wiek. Przy czym szeroko rozumiana branża rozrywkowa stanowi większą wartość dla polskiej gospodarki. Skoro zaś tancerze, to czemu nie inne zawody artystyczne?

Nie da się także ukryć, że o „przywileje emerytalne” od jakiegoś czasu coraz głośniej domagają się mężczyźni. Jeżeli ktoś szczególnie zasługuje na jakąś korektę w istniejącym systemie, to właśnie oni. Statystycznie żyją w końcu krócej od kobiet, a więc mają mniej czasu na skorzystanie z emerytury, na którą pracują przez większość życia. Nie byłbym sobą, gdybym nie wskazał na szeregowych urzędników poszczególnych działów administracji. Za zmagania zarówno ze zwierzchnikami z politycznego nadania, jak i z niezadowolonymi obywatelami, obniżony wiek emerytalny im się po prostu należy.

Ktoś mógłby się zastanawiać, czemu nie wymieniam na przykład górników, lekarzy, policjantów albo żołnierzy. Odpowiedź jest bardzo prosta: przedstawiciele tych zawodów akurat mogą już liczyć na szybsze przechodzenie na emeryturę. Być może chcieliby przechodzić na nią jeszcze szybciej? Mało który zawód byłby w końcu przebić propozycję dotyczącą tancerzy baletowych.